W kwietniu, zeszłego roku interwencyjnie odebrałam z pseudo hodowli 4 buldożki – 3 matki rodzące. Dwie szybko trafiły do wspaniałych domów.

Z nami na okres leczenia i rehabilitacji została CHOCO ze swoim szczeniakiem.

Choco miała krwiak i mocno krwawiła. Szukaliśmy też przyczyny szybkiego męczenia się i bladych śluzówek. W diagnostyce wyszła słaba morfologia, kardiologicznie – znaczne powiększenie lewej komory serca. Było to spowodowane zbyt małymi otworami noska. Nasza Choco dusiła się całe życie.(3,5roku) Korekta nosa odmieniła nam psa na bardzo żywiołowego. Jeszcze sterylizacja i poprawił się komfort życia buldoga. Choć było trudno, poradziliśmy sobie sami, bez obiecanego przez fundację wsparcia. Pokochaliśmy naszą Choco i choć nie planowaliśmy – zostanie z nami na zawsze! Szczeniak Ozzy też dostał kochający dom. Mam kontakt ze wszystkimi pieskami.

               W listopadzie znaleźliśmy błąkającego się po polach kolejnego buldożka. Strasznie głodny, zziębnięty i brudny. Nikt go nie szukał. Udało się ustalić, że ginął już wielokrotnie i różne osoby szukały jego właścicieli. Ktoś miesiąc wcześniej znalazł go potrąconego w rowie.

Został przez nas zgłoszony we wszystkich możliwych miejscach i po kilku dniach znaleźliśmy właścicieli. Pan nie był zachwycony powrotem psa do domu i chętnie go nam odsprzedał.

               Pies dostał u nas nowy kochający dom i nowe imię. Borys jest roczniakiem, który nigdy w życiu nie był u weterynarza, a niestety po za zwykłą profilaktyką jest zwierzęciem niepełnosprawnym, trafiając do nas powłóczył tylnymi nóżkami. Wymaga leczenia i wielu zabiegów. Stąd moja prośba o wsparcie. Mam znalezionych najlepszych specjalistów, ale sama tego nie udźwignę.

Diagnostyka, wstępne leczenie pochłonęły już ponad 2 tys. zł, a pracy przez pandemię mam mało.

               Teraz konieczne są zabiegi chirurgiczne – operacja obu oczek 1500zł

                                                                             - Endoskopia 700zł

                                                                             - Korekta nosa 1200zł

                                                                             - Korekta podniebienia miękkiego 1200zł

                                                                             - Rzepka stawu kolanowego 1400zł jedna, do zoperowania najprawdopodobniej obie, wciąż trwa leczenie przeciwzapalne i widać poprawę. (dr Juliusz Lipiński)

                                                                             - po operacji kolan ok 4 m-ce rehabilitacji (ok 30-60zł/zabieg)

                                                                             - kastracja 700zł

Konieczna jest jeszcze diagnostyka kardiologiczna. Najpilniejsza na dzień dzisiejszy to operacja oczu. Borysek kończy właśnie antybiotyki, jednak trzeba chirurgicznie usunąć przyczynę owrzodzenia rogówek.

               Od zawsze pomagam zwierzakom w potrzebie. Tym razem nie podołam finansowo. Mam nadzieję, że szybko wrócą normalne czasy i duuuużo pracy! Znów wrócę do pomagania