Na początku tego roku Jarek l.47 zaczął mieć problemy z poruszaniem, koncentracją, pamięcią, mową. Przeczuwaliśmy, że dzieje się coś bardzo niedobrego. Nie spodziewaliśmy się, że diagnoza będzie tak okrutna - "Jeden na milion" - choroba Creutzfeldta Jakoba.

W Polsce rocznie zachorowuje na nią niespełna 40 osób...

Choroba ta jest postępująca i mamy świadomość, że będzie powodować coraz większe szkody w organiźmie Jarka, a żeby spróbować walczyć z nastepstwami choroby i minimalizować powikłania wynikające z unieruchomienia, niezbędna jest kosztowna rehabilitacja i specjalistyczny sprzęt. 

Niestety badania, konsultacje, codzienna fizjoterapia, sprzęt rehabilitacyjny, środki pielęgnacyjne, leki są niezwykle drogie. Aby opiekować się mężem, zrezygnowałam z pracy zawodowej. Stojąc przed tak dużym wyzwaniem, jakie los nam zesłał, zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc do ludzi dobrej woli. Bez Was nie damy rady walczyć o każdy kolejny dzień spędzony z Jarkiem, który jest dla nas niezwykle cenny. 

Za każdą okazaną pomoc z całego serca dziękujemy!

Żona Barbara z córkami.