Edycja zbiórki: Orion został wykupiony za pieniądze ze zbiórki i jest już że mną! Na tiktoku @boresa_eq są filmiki z Orionkiem. Klaczy nie udało się uratować. Dziś nad ranem wyjechała ostatnim transportem.

Wszystkim bardzo dziękuję za zaangażowanie i pomoc, to dzięki wam Orionek żyje i ma całe życie przed sobą

BŁAGAM, NIE PRZEWIJAJ. ONE UMRĄ, JEŚLI NIE ZDĄŻYMY.

Wpłaciłam już 3 tysiące złotych zadatku, żeby właściciel zgodził się jeszcze trochę poczekać. Ale jeśli nie uzbieramy reszty… to koniec. Nie wiem, czy dam radę uratować oba. Może tylko jednego. A to oznacza, że będę musiała spojrzeć drugiemu w oczy i powiedzieć: “Przykro mi… Ty nie możesz ze mną pojechać.”

Orion – koń, który nie miał nawet szansy żyć

Ma tylko 2 lata. Jest jeszcze dzieckiem. Powinien brykać po łąkach, poznawać świat, uczyć się, że człowiek może być dobry… Ale zamiast tego, jego życie ma się skończyć w rzeźni. Jego oczy wciąż pełne są ufności, jeszcze nie wie, że człowiek, którego zna, podpisał na niego wyrok śmierci.

Lumcia – klacz, której życie przestało być coś warte

Ma 20 lat. Całe życie służyła ludziom. Może nosiła dzieci na grzbiecie, może uczyła kogoś pierwszych kroków w siodle, może pomagała komuś przejść przez trudny czas… A teraz, kiedy jest starsza i już nie przynosi zysku, ktoś uznał, że jej życie nie jest nic warte. Że lepiej ją sprzedać na mięso. Czy to jest jej nagroda za lata służby...?

Nie możemy na to pozwolić.

Nie chcę, żeby ich ostatnie chwile były w ciasnym, brudnym transporcie, gdzie konie umierają ze strachu jeszcze przed dotarciem do rzeźni. Nie chcę, żeby ich ostatnim wspomnieniem był zapach krwi, krzyk innych koni i czekanie na swoją kolej.

Chcę im dać życie.

Ale ja sama nie dam rady. Właściciel chce 16 000 zł. Czas goni. Jeśli nie uzbieram tej kwoty – one zginą.

Proszę, pomóż mi je ocalić. Nie bądź obojętny. Każda złotówka to dla nich szansa. Każde udostępnienie to nadzieja.

One nie mają nikogo innego. 💔