Prosimy o Waszą wspólną pomoc!!
Nas pięcioro, my dwoje i nasze dzieci- 11 letnia Sonia, 6 letni Sebastian z umiarkowanym stopniem opóźnienia rozwojowego i 2 letni Szymon jesteśmy po przejściach i katastrofie życiowej.
Wynajmowane przez nas mieszkanie wraz z całym dobytkiem, który był naszym całym majątkiem w lutym tego roku spłonęło. Nam udało się ujść z życiem, zostaliśmy tylko z tym co mieliśmy na sobie.
Oboje pracujemy i nie żyjemy na niczyj koszt. Mamy tylko skromne i doraźne wsparcie rodziców. Obciążają nas kredyty, za które urządziliśmy się skromnie i nic z tego nie zostało po nieszczęściu.
Działaniem władz lokalnych w listopadzie dostaliśmy jako wsparcie przydział 78 m² lokalu komunalnego, który ma być naszym stałym miejscem do życia na ziemi, gwarancją poczucia bezpieczeństwa i oparcia dla dzieci. Mieszkanie to jednakże wymaga remontu generalnego i kosztów doprowadzenia go do stanu używalności, zwłaszcza przystosowania do potrzeb Sebastiana. Szacowany koszt to w tej chwili ok.50 tys. złotych. Przy inflacji ta wartość zapewne wrośnie.
Jest to dla nas kwota ogromna i przekraczająca wszelką możliwą szansę realnego osiągnięcia w inny sposób. Kredyty kolejne nie wchodzą w grę. Próbowaliśmy renegocjacji.
Prosimy o pomoc. Ważna jest dla nas jej forma finansowa, ale będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie rzeczowe w postaci, którą wykorzystamy do doprowadzenia lokalu do stanu przydatności. Przyjmiemy farby, panele, płytki, sprzęt RTV i AGD, meble kuchenne. Sami wiecie co jest potrzebne w takiej sytuacji.
Zobowiązujemy się do publicznego rozliczenia wszelkich przychodów z zrzutki- jasno i uczciwie, poprzez podawanie faktur z widocznymi cenami i nazwami produktów na które przeznaczamy wpłaty. Wykorzystanie pomocy rzeczowej udokumentujemy fotografiami.
.



 

Załączam również zrzut ekranu wymogów określonych przez ZKZL do zrobienia,na remont mamy 6 miesięcy.,będziemy korzystać z różnych dofinansować,przynajmniej próbować korzystać.