Jesteśmy grupą wolontariuszy działających na terenie Gdańska i okolic. Założyliśmy Stowarzyszenie Trzymaj Się, Kocie! aby wspólnie pomagać cierpiącym zwierzakom. 

Pod naszą opieką jest około 120 kotów, w różnym wieku. Wszystkie one są z ulicy, z kiepskich warunków. Większość z nich trafia do nas chorych, często przewlekle (choroby nerek, nieżyty górnych dróg oddechowych, choroby onkologiczne, alergie i inne).

Wiosna jest czasem, kiedy nasze działania są niezmiernie intensywne. Staramy się ograniczać bezdomność poprzez akcje kastracji. Nie zawsze udaje się zdążyć, nie o wszystkim wiemy. Stąd już teraz mamy na stanie dwa mioty kociąt z oswojonymi matkami. Takie kociaki to finansowa studnia bez dna. Wykarmienie, odrobaczenie, szczepienie to ogromne kwoty. 

Kotka z Kokoszek, z 4 maluchami.

Kotka z Zaspy z 3 maluszkami

Nie lubimy prosić o pieniądze. Staramy się dawać radę w inny sposób: organizujemy bazarki stacjonarne i internetowe, szyjemy zabawki na sprzedaż, jeździmy na różne targi.

Jednak przy miesięcznych obciążeniach sięgających kwoty ponad 30 tysięcy zł (faktury z lecznic, utrzymanie kotów w domach tymczasowych, lekarstwa i suplementy, środki do dezynfekcji i wiele innych niezbędnych rzeczy) to wszystko to zbyt mało. Na tę chwilę mamy zaległe faktury na kwotę ponad 29 tys.zł.

Być może powinniśmy odmawiać. Zamykać oczy na kocie nieszczęście, choroby i śmierć. 

Jednak czasami się nie da. Bo czy można odmówić pomocy zwierzakowi, któremu z powodu infekcji gnije ciało? Czy można odmówić interwencji, gdy wiemy, że bez naszego działania kota czeka pewna śmierć? 

5 kociąt z Kokoszek, matka zaginęła, kociaki głodowały

Niewidoma kotka Zuzia z Orunii. Koteczka jest w szpitaliku, szukamy domu tymczasowego.

Kotka z guzem listwy mlecznej, poddana eutanazji.

Leoś z Rafinerii, odszedł w lecznicy (choroba nerek, ogromny stan zapalny).

Smok, kocurek zupełnie nieradzący sobie na ulicy. Sieŕść pełna dredów i kołtunów. Obecnie czeka na swój dom, stały bądź tymczasowy.

Filemon ze wsi. Kocurek ma na szyi ogromną ranę po pogryzieniu - muchy zjadały go żywcem.

Łatka z raną łapy, obecnie oswaja się z człowiekiem w domu tymczasowym.

Boreal, starszy kocurek żyjący na ogródkach działkowych. Cierpiał z powodu entropium oraz gnijących zębów. Entropium zostało zoperowane, przed nim sanacja.

Wąsik z Górek Zachodnich, złapany z powodu urazu łapy. Niestety diagnostyka wskazała dramatyczny stan serca. Póki co próbujemy stabilizować, zgniłe zęby i kastracja muszą poczekać z uwagi na ogromne ryzyko zabiegu.

Dzięki dotychczasowemu wsparciu udało nam się opłacić faktury za leczenie i utrzymanie naszych podopiecznych na kwotę ponad 30 tysięcy zł. Bardzo dziękujemy!

Bardzo prosimy w imieniu naszych podopiecznych o pomoc. Każda złotówka jest dla nas bardzo ważna, bo pozwala nam funkcjonować. Pozwala nam myśleć, że są dobrzy ludzie, którzy doceniają nasze działania.

Dzięki naszym sympatykom każda z osób, która wpłaci co najmniej 500zł na zrzutkę lub na konto Stowarzyszenia otrzyma voucher na godzinny rejs. Voucher ważny do 30.08.2024.

https://www.instagram.com/yachtclubpremier?igsh=d3IyZ2RiYzY5bXV4

W grę wchodzi rejs na 3 jednostkach do wyboru 

- Husaria 570 (max 4 osoby) 

- South Bay 518 ( max 10 osób)

- Party Boat ( max 10 osób)