Hej! Trudno mi zakładać tę zbiórkę, ale w ostatnim czasie wydatków związanych z opieką weterynaryjną było tak wiele, że finansowo sama sobie nie poradzę. Do brzegu! 

2 lata temu adoptowałam psa. Długi jest najwspanialszym jamnikiem i kumplem na świecie, ale jest też pieskiem bardzo wrażliwym i musi być w zasadzie pod nieustającą kontrolą weterynarza. Wymieniając tylko kilka najgorszych zdarzeń; 2 miesiące po adopcji Długi stracił władzę w tylnych łapkach w efekcie czego przeszedł skomplikowaną operację kręgosłupa, a następnie rehabilitację, która pozwoliła mu znowu z powrotem stanąć na nogi. Długi cierpi również na onychodystrofię toczniową (chorobę autoimmunoloficzną), która w jego przypadku zaatakowała pazury (zażywa specjalistyczne leki, aby złagodzić skutki choroby). 

Miesiąc temu okazało się, że w jego pęcherzu utworzył się 2cm kamień. Weterynarz zalecił próbę rozbicia kamienia terapią antybiotykową, ale niestety okazało się, że jest zbyt duży i leki nie działają :( Jedyną opcją na pozbycie się kamienia i uniknięcie dalszych infekcji pęcherza i nerek była operacja, którą Długi przeszedł we wtorek 30 marca (leczenie przedoperacyjne i operacja to koszt ok. 1600 zł). Wydawało się, że zmierzamy do szczęśliwego finału, ale w Wielkanoc (tj. 4 kwietnia) Długiemu rozeszły się szwy po ostatniej operacji i doszło do tzw. wytrzewienia. Został w trybie pilnym przetransportowany na ostry dyżur weterynaryjny gdzie została wykonana reoperacja. Koszt tego zabiegu, to kolejne 1000 zł i wizyty kontrolne po operacji ok. 500 zł. W tym miejsci właśnie ja i Długi potrzebujemy Waszej pomocy! Dotąd wszelkie zabiegi/ wizyty/ leki, których potrzebował finansowałam samodzielnie, ale w tym miesiącu sytuacja mnie przerosła. Będę wdzięczna za każdą złotówkę i obiecuję, że będzie to złotówka wydana w najlepszej sprawie! Długi jest najbardziej wdzięcznym pieskiem jakiego znam!

Dziękujemy! 

Dominika & Długi