Leczenie Pumy
Leczenie Pumy
Nasi użytkownicy założyli 1 235 080 zrzutek i zebrali 1 375 090 923 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Edit: Zostawiam poprzedni opis poniżej, tutaj w skrócie co się dzieje aktualnie po zmianie diagnozy we Wrocławiu, bo guza nie da się operować, walczymy chemioterapią. Jesteśmy po 4tej dawce chemii. W zdjeciach rozpiska planowanego leczenia - aktualnie wizyty co tydzień i koszt każdej średnio 530zł, potem co 3 tygodnie. Pomiędzy nimi jeszcze wizyty kontrolne, ewentualne kroplówki i leki. Wyniki badań morfologia w normie, wola życia ogromna, niestety sił coraz mniej. Mamy przed sobą najgorszy moment - nasze być albo nie być :(
Te 5tys ustawione na cel niestety już dawno przebiłam. 5246zł z paragonów + 850zł tomograf to razem 6096zł. Zaaplanowane leczenie, podanie chemioterapii to licząc średnio koszt 530zł za dotychczasowe wizyty z podaniem chemi to 20 podań - łącznie 10600zł, plus dodatkowe badania i leki (np kardiolog wymagany po 4tym podaniu przez co ostatnia łączona wizyta kardiologa z podaniem chemii wyniosła 905zł, jest gdzies na zdjeciu z paragonami).
Koszt całej terapii już nawet odliczajac wizyty kontrolne i dodatkowe leki i specjalistyczne karmy przebije 15tys zł i po namowie moich kociolubych przyjaciół zdecydowałam się podnieść kwotę zbiórki. Bardzo dziękuję za pomoc, wpłaty, za dobre słowa i dzielenie się doświadczeniami. Poniżej też załączam link do bazarku na który serdecznie zapraszam, jest tam też mój długi post i kilka rad z mojej obserwacji przy leczeniu tak chorego kotka.
https://www.facebook.com/groups/222296387644450
_____________________________________________________________________________________________
_____________________________________________________________________________________________
*Pomóżmy Pumie, kotce maine coon, pozbyć się guza w głowie!**
Niestety wynik tomografu jest okrutny ale wciąż wierzymy że się uda!
W poniedziałek czeka nas wizyta we Wrocławiu w klinice NeoVet.
Puma to moja przyjaciółka rasy maine coon, która od dłuższego czasu zmaga się z uporczywym i nieskutecznie leczonym katarem. Pomimo wielu wizyt u weterynarzy i prób różnych terapii, jej stan zdrowia nie ulega poprawie, a koszty leczenia szybko rosną. Poprzedni właściciele Pumy oddali ją spowrotem do hodowczyni, ponieważ nie chcieli jej leczyć. Trafiła do mnie już chora, niestety nie mogłam dotrzeć do informacji co robili z nią ci poprzedni, wiemy tylko że "zgubili" książeczkę zdrowia, więc raczej poza tym, że zaniedbali to nie zrobili nic. Katar miał różne stadia, nie można było zrobić posiewu, ponieważ przyjmowała już antybiotyk, a bez niego jej stan się pogarszał. Aktualnie już kilka dni jest na kroplówce bo straciła apetyt.
Pumcia ma 7 lat i wierzę, że jeszcze długie lata przed nią. Jej dotychczasowe życie to podróże z rąk do rąk aż zachorowała. U mnie dostała dom i chcę zrobić wszystko żeby wydłużyć jej życie w zdrowiu, aby mogła się nim ze mną nacieszyć. Mimo choroby jest niezmiernie rozkosznym kociakiem który uwielbia się przytulać i mruczy jak traktor, ciagle za mną chodzi i śpi ze mną na mojej poduszce, po prostu cały czas chce być przy człowieku, więc nie mogę się poddać, człowiek nie może zawieść.
Za wszelkie wpłaty z góry dziękuję, jesteście cudownymi ludźmi i oby to do Was wróciło <3
Jeśli będę mogła pomóc komuś z Was to chętnie też to zrobię :)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Fant 28,29,30