Liza - sunia, która się nie skarży,choć całe życie cierpi.
Liza - sunia, która się nie skarży,choć całe życie cierpi.
Nasi użytkownicy założyli 1 222 590 zrzutek i zebrali 1 338 876 888 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności12
-
Poniżej potwierdzenie przelania Waszych pieniędzy na konto pani Doroty, która rehabilituje Lizę.
Raz jeszcze bardzo wszystkim dziękujemy.
Wciąż zbieramy pieniądze na to,by Liza mogła zostać u pani Doroty do końca grudnia. Trzymajcie kciuki za sunię ,robi duże postępy i za chwilę zaczniemy szukać jej domu, takiego już na stałe.
Wierzę,że to możliwe.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Liza ma około 5 lat, a sporo już w życiu przeszła. Nie ma szczęścia w życiu, szczególnie do ludzi.
Trafiła do Polski z ukraińskiego schroniska w ciężkim stanie,po urazie kręgosłupa, nietrzymająca moczu i kału ,z niedowładem tylnych łap.
5 sierpnia 2019 roku została umieszczona w płatnym domu tymczasowym „Psie Ogonki Karola”,prowadzonym przez pana Karola T.
W sierpniu 2019 roku pan Karol w porozumieniu z osobami, które sprawowały finansową opiekę nad Lizą zorganizował zbiórkę na jej rehabilitację, która miała znacznie poprawić jej komfort życia.
Zebrał wtedy 1200 zł.
Powtórzył zbiórkę w styczniu 2020, zebrał na niej 2100 zł.
Do sierpnia 2020 nie zawiózł Lizy na rehabilitację.
Pod naciskiem osób zainteresowanych losem psa przyznał publicznie,że pieniędzy z pierwszej zbiórki nie posiada i ten fakt ( zbyt mała ilość środków finansowych) w połączeniu z pandemią koronawirusa ,która powoduje długi czas oczekiwania na zabiegi, miały spowodować opóźnienie w realizacji planowanego leczenia.
Po kontakcie z kliniką udało się ustalić,że zabiegi odbywają się na bieżąco, bez jakichkolwiek kolejek.
To przesądziło o tym,że grupa ludzi zainteresowanych losem psa zdecydowała się na jego przeniesienie w inne miejsce. Mimo utrudnień ze strony pana Karola po kilku tygodniach pies trafił do Hoteliku Wolf.
https://www.facebook.com/Wolf-Us%C5%82ugi-transportowe-licencjonowany-transport-zwierzat-hotel-248337382543224/
Nowi opiekunowie już parę dni później zawieźli sunię do weterynarza, gdzie wykonano usg, rtg morfologię, biochemię, testy na Giardię i szczepienie przeciw chorobom zakaźnym. Weterynarz ocenił,że rana na łapie, która przez poprzedniego „opiekuna” Lizy określana była jako skaleczenie jest raną odleżynową, a pies ma w tylnych łapach zaniki mięśni. Jest to prawdopodobnie wynikiem tego,że większość czasu Liza spędzała w kennelu.
Zdaniem lekarza weterynarii na bardzo skuteczną rehabilitację jest za późno. Jedyne, na co jest szansa to tzw. chodzenie rzekome.
Nowa opiekunka Lizy samodzielnie poddaje ją rehabilitacji domowej i już po kilku dniach widzi efekty, więc mimo pesymistycznych prognoz lekarza uznałyśmy,że rehabilitacja może poprawić komfort życia suni, która przecież już tak wiele w życiu wycierpiała.
Dorota Wasilewicz, która niejednego psa w tragicznej sytuacji już postawiła na nogi podejmie się tego zadania.
https://www.facebook.com/Rehabilitacja-Zwierz%C4%85t-Dorota-Wasilewicz-2135132886558071/
Ale bez pomocy nie damy rady.
Koszt jednego dnia rehabilitacji to 150 zł plus VAT. Do tego należy doliczyć karmę.
Nie wiemy, ile potrwa rehabilitacja, ale jeśli zacznie przynosić efekty to liczymy się z co najmniej miesięcznym leczeniem.
Pan Karol zobowiązał się do zwrotu 1800 złotych zebranych na leczenie Lizy. Taka kwota pozostała z zebranych 3300 złotych. 300 złotych pan Karol odliczył sobie za transport psa, mimo że nowi opiekunowie deklarowali odbiór Lizy spod jego drzwi. Pan Karol ,który mieszka w Rykach, wyznaczył jednak spotkanie w Pruszkowie. Koszt podróży z Ryk do Pruszkowa oszacował na 300 zł i taką kwotę zamierza odliczyć sobie od zebranych na leczenie bardzo chorego psa pieniędzy. Pozostałych pieniędzy, jak sam mówi "po prostu nie ma".
Niestety trzeba liczyć się z tym,że pan Karol nie dotrzyma słowa i mimo podpisanego zobowiązania nie wywiąże się z obietnicy, więc koszty leczenia Lizy będziemy musiały w pełni pokryć same.
Prosimy o pomoc.
Niech ten tak ciężko doświadczony przez los psiak zacznie wreszcie żyć w miarę komfortowo i bez bólu.
A potem, tak sobie cichutko w duchu marzymy… może znajdzie normalny, pełen miłości i troski dom?
Taki, w którym będzie dla kogoś naprawdę ważna.
Mimo wszystkiego co przeszła Liza jest cudnym, przyjaznym, kochanym psem.
Pomóżcie jej ,prosimy.
Poniżej na zdjęciach:
Liza w hoteliku Wolf, wyniki badań, strona z paszportu Lizy,książeczka zdrowia suni.
Ze względów technicznych zdjęcie Lizy z czasów pobytu w "Psich Ogonkach Karola" zamieszczam w aktualnościach.
Tam też będę umieszczać wszystkie faktury i rozliczenia.
Za każdą pomoc w imieniu Lizy bardzo, bardzo dziękujemy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Chcemy, by Liza pozostała na rehabilitacji do końca grudnia. Robi naprawdę duże postępy i takie jest zalecenie pani Doroty,która z nią pracuje. Cały czas na zmianę z koleżanką robimy bazarki na fb na recz Lizy, Daria utworzyła też kolejną zrzutkę. Nie mogę tu podać linku, ale chciałabym uspokoić ewentualne wątpliwości, działamy razem, tamta zrzutka jest kontynuacją tej.
Liza...❤❤❤ bede pomagac ile razy sie da i ile sie da... Marlena/marlena
Z całego serca dziękuje za to co zrobiła Pani dla Lizy i serdecznie nie pozdrawiam Pana Karola
Bardzo dziękuję za dobre słowo. Podziękowania należą się Wszystkim ludziom dobrej woli, dzięki którym Liza jest tu gdzie jest. A pan Karol, mam nadzieję, odpowie za całe zło jakie wyrządza zwierzętom i ludziom.