Proszę o pomoc w walce z rzadkim, złośliwym rakiem
Proszę o pomoc w walce z rzadkim, złośliwym rakiem
Nasi użytkownicy założyli 1 261 075 zrzutek i zebrali 1 447 184 484 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności6
-
Kochani ponownie dziękuję za dotychczasowe wsparcie. Ostatnie trzy tygodnie były tragiczne. Nie mam siły samodzielnie się poruszać. Całe dnie śpię. Wstaje tylko na lekarstwa i żeby na siłę coś przekąsić. Rząd przyznał mi trzy opakowania metapironu co starczy na ok. półtora miesiąca. Na szczęście lek okazał się być refundowany i opakowanie kosztowało niecałe 2,5 tysiąca. Jakiś czas temu zawróciliśmy się z zapytaniem o leczenie w dwóch Szpitali w Stanach. Do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy rządnej odpowiedzi. Napisaliśmy również do Szpitala w Niemczech. Konsultacja kosztowała 400 euro. Zaproponowano mi leczenie. Skonsultowaliśmy się z lekarzami w Polsce. Okazało się, że lek który proponuje Szpital w Niemczech jest bardzo stary, silnie toksyczny i mało skuteczny. W dodatku niektóre placówki w Polsce również leczą tym lekiem.
Nadal będę walczyć i szukać rozwiązania a Was proszę o modlitwę za mnie ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć,
Mam na imię Monika, mam 44 lata. Jestem samotnie wychowującą mamą dwóch córeczek. W moim życiu nigdy nie miałam łatwo, jednak nie poddawałam się. Dla nich. Zawsze starałam się pokazać wszystkim wokół, że mimo trudności jestem w stanie sobie ze wszystkim poradzić. Niestety życie pokazało, że jeżeli chcę przeżyć kolejny rok, zobaczyć, jak córki dorastają, jak zakładają rodziny, to muszę poprosić o pomoc.
Pokrótce opisując moja historię medyczną: w grudniu dostałam wyniki badań, które zmieniły moje życie raz na zawsze. Diagnoza - złośliwy guz nadnercza z przerzutami. Podczas operacji, która miała polegać na usunięciu części guza, lekarze musieli podjąć trudną decyzje - ze względu na to że zagrażało to mojemu życiu musieli przerwać operację. Możecie sobie wyobrazić co czułam po wybudzeniu się z narkozy, po raz kolejny dostałam pstryczek w nos. Przeszłam konsultacje z wieloma lekarzami o mojej chorobie, niestety każdy z nich powiedział to samo - guz nadnercza jest rzadką chorobą w Polsce i niestety brakuje o nim badań, w tym skutecznej metody leczenia. Zaproponowano mi chemię, ale niestety nie ma pewności czy zadziała na tego typu raka, jednak z pewnością osłabi ona cały organizm. Czekam na odpowiedzi ze szpitali zagranicznych, które mogą być w stanie zaproponować mi skuteczne leczenie. Czy wiedzieliście, że złośliwy nowotwór nadnercza występuję 1-2 na milion? Chyba w tym przypadku wolałabym być jak każdy inny, a nie tak “wyjątkowa”. Wierzę jednak, że wszystko ma swój sens i cel, że to tylko kolejne wyzwanie, że z Waszą pomocą wygram z rakiem! To przeciwnik, z którym trzeba zacząć jak najszybciej tę walkę, czym szybciej się zacznie, tym będzie bardziej skuteczna. Nasza walka wiąże się z kosztami, które w tym momencie obejmują:
-prywatne konsultacje, w celu znalezienia skutecznego leczenia;
-tłumaczenia badań medycznych;
-koszty związane z zakupem leków;
-suplementacje;
-przejazdy do placówek medycznych. Na ten moment jestem osobą niezdatną do poruszania się samodzielnie, wystąpiły problemy z kręgosłupem i moja pozycja jest głownie leżąca. Mój ostatni przejazd z Warszawy do placówki w Gliwicach wymagał wynajęcia transportu medycznego;
Jak na razie nie jestem w stanie oszacować kosztów jakie będą wymagane, jednak z pewnością każda złotówka się przyda.
Proszę i z góry dziękuję za każdą pomoc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Zdrowia i dużo siły
🫶
Pani Moniko, proponuję kontakt z Profesor Mariolą Pęczkowską z Instytutu Kardiologii w Aninie, która ma szeroką wiedzę z dziedziny nowotworów nadnerczy. Mnie pokierowała i jestem pod jej opieką. Operował mnie Profesoe Andziak z MSWIA na Wołoskiej.
Bardzo dziękuję za informację. Ponieważ są przerzuty na tą chwilę zdaniem lekarza operacja nie jest wskazana, ale opinia Profesora może być cenna. Pozdrawiam serdecznie Monika
Nie poddawaj się, bądź silna. Powodzenia
Dziękuję 🙂
Trzymam kciuki!