Zniszczyła ją babeszjoza czy człowiek?
Zniszczyła ją babeszjoza czy człowiek?
Nasi użytkownicy założyli 1 276 408 zrzutek i zebrali 1 488 380 086 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
29.04 zawieźliśmy Masti do szpitala na Puławskiej w Warszawie. Diagnoza została postawiona bardzo szybko. Niestety perforacja jelit z zapaleniem otrzewnej.
Na usg u lokalnego wet nie stwierdzili większych patologii prócz płynu w jamie brzusznej.
Masti tego samego dnia przeszła operacje ratująca życie. Byłam szczesliwa bo przeżyła tak trudna operacje.
30.05 odeszła [*] na skutek niewydolności wielonarządowe i zatrzymaniu akcji serca.
Za operacje zapłaciła niezawodna Fundacja dla Szczeniąt Judyta.
Edit: dziś 28.04 wieczorem z nów gorączka 41 stopni. Wizyta u innego wet (który był otwarty). Leukocytoza rosnie, krwinki czerwone spadają.
jutro mamy umówiony szpital w Warszawie na Puławskiej
Masti jest psem jakich tysiące - porzuconym, zgnojonym, kiedyś nikomu niepotrzebnym.
A co robi się z niepotrzebnymi rzeczami? Wiadomo- wyrzuca😡
Ktos zatem potraktował Masti jak RZECZ😳Została znaleziona w fatalnym stanie - chuda, z podejrzanie zaokrąglonym brzuchem (zastanawiałam się czy nie ciąża) z setka kleszczy na umęczonym ciałku. Te najbardziej napite, zostawiały po wyciągnięciu dziury, z których kapała krew🥵
Dosc szybko te potwory dały o sobie znać - już po pierwszej dobie widziałyśmy, ze Masti nie je nie dlatego ze jest w emocjach z tytułu zmiany otoczenia, ale ze musi się zle czuć.
W sobotę podejrzenia się potwierdziły. Wizyta u wet- gorączka 41 stopni i obraz morfologii potwierdzający babeszje.
Od poniedziałku kroplówki i szersze leczenie bo Masti apetyt średnio powrócił, ma chwiejny chód, zaniki mięśniowe a w obrazie usg jest płyn w jamie brzusznej😞 (stad duży brzuch) oraz powiększona wątroba.
Diagnozy póki co brak. Czy to efekt pokleszczowki czy bardziej złożony problem wynikający z zaniedbań - te zaniki mięśniowe raczej nie są od spowodowane ostatnimi wydarzeniami.
Na dziś rachunki łącznie to 360 zł a kolejna wizyta już we czwartek 🥺
Masti ma tylko nas. Nikt wczesniej o nią nie dbał. By mogła pójść do adopcji musi najpierw wyzdrowieć lub musimy wiedzieć na co choruje.
pomozcie Masti💔

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Trzymamy kciuki dacie rade!!!
Kochane jesteście 😘