Cześć, jestem Mateusz.

Nie chciałem zakładać tej zrzutki, ale siostra mnie namówiła. Moja ukochana suczka Pixi ciężko zachorowała. Pixi ma 9 lat, jest mieszańcem z jednym klapniętym uchem. Kocha wszystkich. Miesiąc temu miała biegunkę - poszedłem do lekarza i tak się zaczęło..

Na początku stwierdzono ostre zapalenie trzustki oraz anemię i od razu rozpoczęto leczenie. Jednak Pixi coś nie chciała dalej jeść, zwalaliśmy na upały, na zmianę karmy - bo przecież dostała karmę zdecydowanie mniej smaczną oraz nic do niej - wiecie jak jest. Po dwóch tygodniach kontrola i, o dziwo, wyniki morfologii gorsze - zaczęło się szukanie. Najpierw choroby odkleszczowe (nawet nie wiecie, ile ich jest!?) Borelia, Anaplasma, Babesia, Mycoplasma - mogę wymieniać. Chyba wszystkie choroby świata były sprawdzone, wszystkie ujemne. W międzyczasie kolejne badania krwi, morfologia za morfologią. A anemia coraz większa, do tego coraz większy stan zapalny. Tylko skąd? Zapadła decyzja o transfuzji krwi, do tego kolejne leki i kolejne badania. Już wiem, że anemia nie wynika z: krwotoku, niedoboru żelaza (lub innych), chorób odkleszczowych, nie jest autoimmunologiczna.. Tak mogę bez końca wymieniać.

W końcu (chyba??) mamy to. Po kolejnych antybiotykach stan zapalny zaczął maleć, anemia się lekko zatrzymała. Pixi dostaje tyle leków, że ma je rozpisane na cały dzień - 2 antybiotyki, steryd, witaminy i suplementy wspomagające przy niedokrwistości oraz probiotyk. Niezły zestaw, prawda? Już wiemy, że Pixi prawdopodobnie ma zapalenie śledziony i będzie konieczna operacja. Zdecydowaliśmy się na zabieg usunięcia śledziony, który zostanie wykonany w najbliższym czasie, ale wiąże z kolejną transfuzją i kolejnymi lekami.

Chcemy walczyć do końca, ale niestety koszty nas przerosły. Proszę o Waszą pomoc i wsparcie. Dziękuję.