24.03.1986 - 10.12.2020

Krzysiek był młodym i pełnym życia człowiekiem. Jego odejście jest niezrozumiałe dla wszystkich z nas. Stało się to zdecydowanie za szybko bo miał zaledwie 34 lata. Niestety przegrał walkę z chorobą. Chociaż uwierzcie nam walczył ile się da, pomimo gorszych dni i tak potrafił się śmiać czy też żartować. Był bardzo silny, ponieważ wiedział, że ma dla kogo żyć. Robił wszystko by wygrać z chorobą, ponieważ miał jeszcze tyle rzeczy do zrobienia...

Nie da się ukryć, był super kolegą, przyjacielem, a przede wszystkim wspaniałym partnerem Kasi i od niecałego roku dumnym tatą Tymoteusza. Będzie nam go bardzo brakować, jego uśmiechu, żartów i tych wszystkich wspólnych rozmów. Ale pamiętajcie dzieli nas tylko czas.

W imieniu najbliższej rodziny Krzyśka stworzyliśmy tą zbiórkę, aby można było opłacić wszystkie koszty związane z przewiezieniem go do Polski. Niestety ubezpieczenie, nie pokrywa takich kosztów, dlatego też bardzo prosimy o pomoc, ponieważ kwota ta jest bardzo wysoka. Liczymy na waszą pomoc.