id: ktbs3b

Mam 29 lat, całe życie przed sobą i paskudnego raka do pokonania

Mam 29 lat, całe życie przed sobą i paskudnego raka do pokonania

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 157 790 zrzutek i zebrali 1 202 566 003 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam 29 lat i od dwóch lat walczę z nowotworem złośliwym - guzem zaotrzewniowym. Pomóż mi wygrać tą walkę.

2 lata temu zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy - guz zaotrzewniowy w okolicy jamy brzusznej. Guz w kilka tygodni osiągnął rozmiar dużego melona, miał ponad 25 cm. Klinika Nowotworów tkanek miękkich, kości i czerniaka w Warszawie podjęła się leczenia przy współpracy z Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej – Curie w Krakowie, gdzie podawano mi chemioterapię. Podczas operacji, która miała miejsce 9.11.2016, wycięto 90% guza, pozostałe 10% zostało na aorcie, więc umiejscowienie uniemożliwiało całkowite wycięcie.

Niestety operacja to był tylko początek długiej drogi w walce o odzyskanie zdrowia. Po półrocznym przyjmowaniu chemii, która miała wykurzyć raka na dobre, okazało się, że nie mogę kontynuować leczenia chemioterapią, z uwagi na przedłużającą się infekcję dróg moczowych. I wtedy kolejny strzał: rak znowu podciął mi skrzydła. 10% pozostałości guza wyciętego w listopadzie zaczęło odrastać. Dodatkowo zaczęłam mieć także problemy z pęcherzem moczowym. W październiku 2018 miałam kolejny zabieg, obecnie czekam na wynik histopatologiczny.

Stałe przyjmowanie chemii, systematyczne wizyty kontrolne w Krakowie i Warszawie, a potem reemisja choroby, która tym razem zaatakowała układ moczowy to bardzo duży wysiłek finansowy dla mojej rodziny i dla mnie. Wszyscy domownicy pracują, jednak cały czas brakuje na finansowanie kosztów dojazdów i terapii. Niestety nie mamy samochodu, więc do Krakowa podróżuję busem, ale część podróży muszę pokonywać taksówką. Zdarza się tak, że po chemii brakuje mi sił i nie mogę dojść z przystanku do domu. Lekarze na każdej wizycie przypominają, że powinnam lepiej się odżywiać, przyjmować specjalne nutridrinki, które pomagają w walce z chorobą i odbudowują odporność, a także pomagają przybrać na wadze. Tylko że jeden taki nutridrink kosztuje ok 10 zł. Chciałabym też móc kupić sobie urządzenia kuchenne, które pomogą mi w przygotowaniu lepszej jakości jedzenia.

Agresywna chemioterapia doprowadziła do pogorszenia wzroku dlatego konieczne okazało się też przyjmowanie leków osłonowych, które już nie są refundowane.

Chciałabym wrócić do pełnej sprawności i zdrowia. Mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia na tym świecie. Przed chorobą pracowałam jako opiekunka dzieci, bardzo chciałabym wrócić do tego zawodu. Tęsknię za normalnym życiem.

Nie jest łatwo prosić o pomoc, robię to pierwszy raz. Wiem, że sami możemy nie dać sobie rady.

Stąd moja prośba do Ciebie: Twoja złotówka może bardzo pomóc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 281

preloader

Komentarze 25

 
2500 znaków