id: m2vbf7

Gdy koty chorują, a adopcji brak...

Gdy koty chorują, a adopcji brak...

Otrzymuj wsparcie. Regularnie.

Aktualności7

  • Bardzo dziękuję wszystkim Darczyńcom za wsparcie zabiegu Kaniuka 🙏🙇‍♀️


    Wczoraj (23 marca) odbył się zabieg, Kaniuk ma usunięty jeden kieł, wyczyszczony kamień (teraz będziemy szczotkować zęby, chociaż już wcześniej robiliśmy przymiarki) oraz pobrane próbki na badania. Miał też płukanie nosa i zatok z tego całego potwornego gluta, który tam zalegał.


    Kaniuk czuje się całkiem dobrze, ma świetny apetyt i focha 😉

    Koszt całości to 1.971 zł, zebraliśmy 1.850 zł (na dokumencie poniżej jest dodatkowo ujęta kwota 113 zł za Apelkę dla Czorcika).

    Ogromnie dziękujemy za wsparcie! 😘😽


    Serdeczne podziękowania lecą też do Lucyny, która kupiła nam mokrą karmę oraz do Basi - za suchą 🥫 🥣 ❤


    Fotka kotka jeszcze sprzed zabiegu, musi odpocząć przed pozowaniem 🤭

    E1WbIUJ5RlDs0ejo.jpg

    kBHqRR3OxIAWfINJ.jpg


    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Leczenie, kastracja, adopcja – plan zawsze jest taki sam, tylko koty się zmieniają.

Ale w końcu z któregoś znalezionego na podwórku miotu jeden czy dwa kociaki zostają na dłużej – bo nie są dość przymilne lub nie chcą się socjalizować wystarczająco. Bo wymagają specjalistycznej karmy. Bo są nosicielami wirusa białaczki lub FIV albo przewlekle chorują. Albo po prostu „bo tak”, bo nikt ich nie chce, mimo ogłoszeń. Albo wracają z adopcji po roku czy dwóch rozbite psychicznie i chore lub z łatką „sikaczy”, co gwarantuje im niepowodzenie adopcyjne…


Nie ma się co oszukiwać, moje stado się zestarzało, zaczyna tetryczeć i coraz gorzej znosi „tych nowych” – w odwecie zaczynają się bójki, awanturki i, co najgorsze, choroby ze stresu. Przyjmowanie nowych kotów muszę ograniczyć do zera, a najdalej do tych, które mi same wlezą pod nogi. Przynajmniej do czasu wyadoptowania tych, które dla własnego (i naszego) dobra powinny znaleźć własne domy. To są Zuo, Bemol oraz Cycek.  


Jednak brak nowych kotów wcale nie oznacza zmniejszenia kosztów. „Stare” koty też kosztują i to coraz więcej. Z 11 kotów ósemka ma już powyżej 8 lat, czyli oficjalnie zostało seniorami. I chociaż bynajmniej seniorami się nie czują, to zdecydowanie wymagają już pełnoletnich, regularnych przeglądów, a niektórzy przewlekłego leczenia. I mam świadomość, że tych ostatnich będzie przybywać. Z pozostałej „młodej” trójki, dwa (Kaniuk i Cycek) także mają przewlekłe problemy zdrowotne, co z jednej strony powoduje stały niedobór w kasie, a z drugiej – mocno rzutuje na ich „adopcyjność”. Nikt nie chce chorych kotów, nawet jeśli są śliczne i miłe :(


Codziennej opieki potrzebuje adoptowana rezydentka Delicja oraz 10 kotów tymczasowych. Ich stałe, comiesięczne minimalne koszty utrzymania to przy obecnych cenach około 1000 złotych, a to tylko małe wiaderko w morzu potrzeb przy wydatkach weterynaryjnych, które potrafią 2-3 krotnie przekroczyć kwotę wydatków bytowych…


Obecnie Koty w KotForcie to:

  • Delicja (ur. IX 2009) – była tymczaska zabrana z bardzo kiepskich warunków. Ponieważ poprzednia opiekunka rozmyśliła się i nie wyraziła zgody na dalszą adopcję strasząc odebraniem kotki (i jej powrotem w nędzę) najprostszym sposobem była po prostu jej adopcja przeze mnie. A że nie zwykłam olewać umów, Delicja została u mnie jako rezydentka :) g1e8117a34f08370.jpeg
  • Baśka (ur. XII 2010), niedotykalska burasia, złapana wraz z bratem jako 3-miesięczne kociaki pod Pałacem Kultury na początku 2011 roku. Nigdy się nie oswoiła na tyle, by ktokolwiek choć myślał o daniu jej domu.t226ceec66f81adb.jpeg
  • Brzdąc (ur. XII 2010), jej brat, równie nieśmiały czarny olbrzymek o wiecznie zdziwionym spojrzeniu. Wprawdzie ostatnio zaczął się na szybko oswajać (sic! już po 10 latach w domu!), ale do „obsługiwalności” to mu jeszcze sporo brakuje ;) w67974b562257c2e.jpeg
  • Faxe (ur. IV 2011) – kocurek o zajęczym sercu i ambiwalentnym podejściu do socjalizacji. Stanowi nierozłączną parę z…
  • …Grażką zwaną Igraszką (VIII 2013) – równie piękną, co nieśmiałą burasią o marmurkowym wzorze na futerku. Dobrała się z Faxem jak w korcu maku.c67ece0682378672.jpeg
  • Czorcik (ur. VIII 2010) – jej odważniejsza siostra, piękna krówka z zielonymi oczami. Siostry miały kiedyś dom, ale wróciły z adopcji po 2,5 roku. Czorcik w listopadzie 2020 roku miała zdiagnozowaną silną nadczynność tarczycy (prawdopodobnie tarczyca jest do usunięcia), stan zapalny jamy ustnej nieustępujący mimo usunięcia wszystkich zębów (luty 2021), nawracające stany zapalne w uszach, początki nadciśnienia, a w przeszłości dwukrotne ostre zapalenie wątroby. Ma też jakieś zwyrodnienia kręgosłupa, jednak tu z diagnostyką musimy poczekać na ustabilizowanie stanu ogólnego. Jakby wszystkiego było mało, pod koniec kwietnia 2021 dostała ostrego zapalenia nerek, które powtórzyła rok później :( Czorcik jest jednym z tych kotów, które generują stale wysokie wydatki. f8237b54661f8cec.jpeg
  • Bemol (ur. 2013?) – biało-rudy przyjazny kocurro. Kot idealny i bezzębny ;) Siła spokoju. Mruczę więc jestem. Do adopcji jak najszybciej. Sprawdzi się u starszych osób, ale młodym też nie będzie przeszkadzał <3 ec153883abc977d8.jpeg


  • Kaniuk (ur. IV 2017) – wybitnej urody i cudnego charakteru brat Kani. Mimo wydanego na diagnostykę majątku i dobranego wg posiewów leczenia stale dokucza mu nieleczący się glut i przewlekłe zapalenie płuc „zasilane” obustronnym zapaleniem ucha środkowego. Dzięki regularnym inhalacjom łatwiej mu jest oddychać, ale nebulizator zaczyna już odmawiać posłuszeństwa po prawie 2 latach pracy po 40 minut dziennie (ostatnio 2x40, bo inhaluje się też Cycek). Kaniuk to kolejny kot regularnie kosztujący majątek. sff030acd7510678.jpeg
  • Puszczyk aka ZUO (ur. V 2018) – przemiły biało-bury kocurek, który całkiem niepotrzebnie zasiedział się w KotForcie. Bardzo potrzebuje domu z kotem w swoim wieku lub młodszym i wyrozumiałymi ludźmi. ZUO jest kotem fantastycznym, ale bardzo energicznym i wyposażonym w niewyczerpany zapas głupich pomysłów ;) v78867a7d011ec19.jpeg
  • Ostatni jest Cycek czyli nasz Skarbonek, czyli Frankenkotek (rocznik 2020) opisany na osobistej zrzutce – znajdziecie ją tutaj :) z962c53bbb939cd3.jpeg
  • Radio (ur. ok. 2013 r.), zwrot z adopcji w czerwcu 2022 r., Radio ma FIV (koci wirus nabytego niedoboru odporności), astmę oraz nawracające plazmocytarne zapalenie opuszek i inne schorzenia lubiące towarzyszyć infekcji FIV. Kolejny kosztowny kotek... 😢x888e3e0a8cfa2d6.jpg


W nowym domu 😍

Od 12 stycznia 2023 Kania ma nowy dom i dwie wspaniałe dziewczyny na wyłączność! [Aktualność nr 5]

  • Kania (ur. IV 2017) – przepiękna i przemiła marmurkowa burasia. Wróciła z adopcji z powodu posikiwania i niestety ze względu na przekocenie i stres nadal jej się to zdarza (badania moczu 04/2021 w normie). Powinnam ją gruntownie przebadać, niestety ciągle brak czasu i kasy. Kania bardzo potrzebuje spokojnego i wyrozumiałego domu bez innych zwierząt i malutkich dzieci.za50240d1619c5bd.jpeg


W 2019 roku "na koty" poszło ponad 17 tysięcy złotych (w tym 2.310 zł z poprzedniej zbiórki). W 2020 wydaliśmy prawie 14 tysięcy złotych (w tym z poprzedniej zrzutki 3030 PLN - to m.in. diagnostyka z tomografią Kaniuka, odrobaczenie całego stada za 385 PLN czy usunięcie wszystkich zębów cierpiącemu Bemolowi). Rok 2021 zaczął się z przytupem i tylko do końca kwietnia wydatki przekroczyły już 10 tysięcy złotych - w tym jest m.in. usunięcie wszystkich zębów Czorcika z biopsją i innymi badaniami dodatkowymi, kolejna odsłona diagnostyki Kaniuka (wymazy, posiewy, cytologia, PCRy) i awaryjna endoskopia Cycucha (pokazała zapalenie płuc), konsultacje, badania, leczenie... Dokumentacja weterynaryjno-medyczna rośnie w tony papieru, dokumentacja adopcyjna niestety nie idzie w parze. Rok 2022 rozpoczął się trzęsieniem ziemi, a potem było gorzej - w styczniu problemy Czarcika z jamą ustną okazały się być czerniakiem, co niestety zakończyło się eutanazją :( Zaraz potem koty złapały jakąś bliżej niewyjaśnioną infekcję powodującą zapalenie żołądka i jelit - te bardziej narażone o osłabionej odporności wymagały intensywnej terapii, w tym samym czasie Delicja wyhodowała sobie wymagające pogłębionej diagnostyki zmiany zapalne na brzuchu, a w czerwcu wrócił z adopcji Radio z całym bagażem chorób wyhodowanych nieprawidłowym leczeniem.


Prowadzimy szczegółowe rozliczenia, które znajdziecie:

rok 2019 tutaj (klik).

rok 2020 w tym poście (klik).

rok 2021 [edycja] I półrocze jest tu (klik) oraz w aktualnościach z 7 lipca 2021 r. i z 29 stycznia 2022.

rok 2022 rozliczenie znajduje się w aktualnościach do tej zbiórki (Aktualność nr 4), a rozmaite tabelki są tu


KotFort to tak naprawdę jedna prywatna osoba - staram się samodzielnie utrzymać i obrobić to niemałe stadko, jednak w obecnym stanie zakocenia nie mam na to najmniejszych szans. Kwoty na minusie w powyższych rozliczeniach widniejące w podsumowaniach ("Razem" lub "Saldo"), to kwoty, które pokrywam z własnej kieszeni.

Przy obecnych wydatkach na koty moja sytuacja finansowa stale waha się między „źle” a „tragicznie”. Bez pomocy osób przyjaznych zwierzętom zapewnienie opieki weterynaryjnej potrzebującym futrzakom byłoby niemożliwe, zwłaszcza że trzy koty – Czorcik, Kaniuk i Skarbonek – wymagają stale gigantycznych wręcz nakładów finansowych na zapewnienie im właściwej opieki weterynaryjnej.

Nie mogę tu pominąć nieocenionej i regularnej pomocy jaką otrzymuję od przyjaciół, a za którą jestem ogromnie wdzięczna:

  • Martyny (regularna adopcja wirtualna Czorcik i Czarcik, dodatkowe wsparcie finansowe + niebagatelna pomoc logistyczna w prowadzeniu FP i zrzutek; jest także adoptowanym człowiekiem Telimeny, która jej dom znalazła za pośrednictwem KotFortu)
  • Kasi (regularna adopcja wirtualna Kani i Kaniuka oraz pokrywanie niemal wszystkich dodatkowych wydatków Kaniuka – a to są naprawdę niebagatelne kwoty, pomoc w ogarnianiu różnych spraw technicznych - zarówno tych kotfortowych, jak i nie do końca)
  • Marty i jej wspaniałej rodziny (realna <3 adopcja naszych dziewczyn: Buritki i Albiny, regularne wsparcie finansowe i pomoc logistyczna oraz olbrzymie dawki ciepła, zrozumienia i wsparcia emocjonalnego)
  • Zosi (mamy naszej Magii i Metaxy) oraz Lucyny, które regularnie robią nam duże kocie zakupy, dzięki czemu mogę troszkę odetchnąć
  • Wszystkich rodzin adopcyjnych moich kotów <3 tylko dzięki adopcjom można pomagać kolejnym kotom
  • oraz wszystkich innych osób, których nie dam rady imiennie wymienić, a które pomagają mi w miarę swoich sił i możliwości wspierając finansowo, logistycznie, radą czy po prostu ‘pogadaniem’ <3


Koty nie martwią się o przyszłość. Ja tak.

Koty, choć kochane, pochłaniają co miesiąc znaczące środki. To kwota, której nie jestem już w stanie zapewnić pożyczkami i drobnymi darowiznami od zaprzyjaźnionych i regularnie wspierających mnie osób. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie – żeby dalej działać na rzecz kotów.

Każda, nawet najmniejsza wpłata jest dla mnie niezwykle cenną pomocą i za każdą złotówkę serdecznie dziękuję!


Leczenie, kastracje i adopcje. Niech to znowu będzie „tylko” tyle...


CHCESZ POZNAĆ BLIŻEJ KOTFORCIAKI? Śledź KotFort na Facebooku. Jesteśmy też na Instagramie


Korzyści płynące ze wsparcia cyklicznego:
Organizator otrzymuje 100% Twoich środków - nie pobieramy prowizji
Zachowujesz pełną kontrolę - w każdej chwili możesz bez zobowiązań przerwać wsparcie
Organizator może w pełni skupić się na swojej twórczości/działalności
Otrzymujesz stały dostęp do postów oraz specjalne wyróżnienie
Nie musisz pamiętać o kolejnych wpłatach
To prostsze niż Ci się wydaje :)
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 118

 
Dane ukryte
1 000 zł
DM
Dr Mirabelka
500 zł
 
Dane ukryte
500 zł
HG
Hanna Gedyk
300 zł
 
Dane ukryte
300 zł
KM
Kasia
300 zł
AG
Agnieszka Gradomska
250 zł
ZZ
Monika
249 zł
WK
Wojciech Kozak
230 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków