Kazik....

13 letni pies w typie labradora, łasi się do każdego kogo spotka, szuka kontaktu z każdym człowiekiem i patrzy tymi swoimi wielkimi, ufnymi oczami. 

Niestety ludzie zawiedli Kazika. Trafił do nas z 15kg nadwagi, ledwo chodząc przez powykręcane, nieobcinane pazury. Jego sierść wołała o wyczesanie, a kłaki wychodziły garściami. Ostatnie szczepienia czy wizyty i weterynarza według książeczki były w 2010 roku. Kazik nie był w stanie sam wyjść z samochodu. Kiedy go odebraliśmy, miał na jednej łapie założoną skarpetkę, a my otrzymaliśmy informacje, że jest po zabiegu usunięcia palców. Niestety po zdjęciu tego prowizorycznego opatrunku okazało się, że rana jest w okropnym stanie, nie ma żadnych szwów, a sama rana dosłownie gnije. Nawet nie chcemy myśleć, jak bardzo musi go to boleć.

Kazik dzielnie dał sobie założyć świeży opatrunek i mimo wieloletniego zaniedbania, mamy nadzieje na lepsze jutro dla Kazika. Podejrzewamy u niego również problemy z sercem, z pewnością chłopak ma dysplazje stawów. Niezbędna w jego przypadku jest specjalistyczna diagnoza i leczenie. Prosimy Was o wsparcie w walce o spokojną starość bez cierpienia dla Kazika. 

Będziemy wykonywać USG, badanie serca, Kazika trzeba zabezpieczyć przed kleszczami i zaszczepić, zrobić porządek z dysplazją u ortopedy, a także udać się z nim do chirurga w związku z obciętymi palcami.