Stwórz z nami bezpieczną przystań dla trojaczków!
Stwórz z nami bezpieczną przystań dla trojaczków!
Nasi użytkownicy założyli 1 262 532 zrzutki i zebrali 1 450 213 045 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jestem siostrą Marty, samotnej mamy trojaczków i Eryka. Najdzielniejszej kobiety jaką znam, piszę w jej imieniu bo wiem, że sama nie odważyła by się prosić o pomoc, a wiem jak bardzo jest im potrzebna.
W 2015 roku urodził się Eryk, z przygodami i macierzyństwo rozpoczęło się w gipsie 😊 Jednak to nie powstrzymało jej w wychowywaniu syna i kontynuowaniu pracy (siostra pracuje nieprzerwanie od 2007 roku). Wszystko układało się dobrze, na tyle by zdecydować się na kolejną pociechę i tu również niespodzianka. Najpierw radość, że dzidziuś w drodze, potem podwójne szczęście, bo jednak miały to być bliźniaki, a później odrobina strachu, gdy okazało się że będą to trojaczki! Wszystko miało się jakoś ułożyć. Mieli dać radę.
Przykro mi o tym pisać, ale chyba nie każdy mężczyzna jest w stanie podołać takiej wielkiej odpowiedzialności i sprostać zadaniu zapewnienia bezpiecznego życia swoim cudownym, nieoczekiwanym skarbom. Byli małżeństwem, mieli być razem „na dobre i na złe”. Jednak kiedy pojawiają się komplikacje i niechęć do odpowiedzialności, pojawia się też złość. Kiedy dzieci rosły, rosły też wyzwania i złość zmieniła się w agresję. Już nie było na dobre i na złe. Życie pisze swoje scenariusze.
Kiedy zostało już tylko „… na złe” i zamiast spokoju i szczęścia były nerwy krzyki i agresja, przyszedł czas na ucieczkę i staranie się o spokojne życie. Marta kupiła dom w stanie surowym (bo tylko na taki było ją stać) na kredyt by pomieścić się z dużą rodziną. Mały, ale „swój własny” to zawsze było ich marzenie. Jednak została z tym marzeniem sama i perspektywa przeprowadzki stopniowo się oddala. W remoncie pomaga jej rodzina – tata emeryt po udarze i operacji kręgosłupa. Powoli, własnymi siłami próbujemy wykończyć i robić wszystko sami by jak najbardziej oszczędzić, ale to wydaje się na razie bardzo odległe z pensji samotnej matki. Obecne siostra i dzieci mieszkają z babcią. Jednak chłopaki mają do dyspozycji tylko jeden pokój, który właściwie mieści tylko ich piętrowe łóżka, jedno biurko i jeden wspólny stolik dla trojaczków. Moi siostrzeńcy to wesołe, żywe srebra, na dłuższą metę, ciężko będzie im tak wytrzymać. Stąd marzenie, by stworzyć chłopakom bezpieczny i szczęśliwy dom, blisko rodziny z którą są bardzo związani i która dla wychowania takiej gromadki jest szalenie ważna. Marta czasem napomnkie, że w planach były meble kuchenne z Ikei (takie białe ze szprosami jak z wiejskiego angielskiego domku), ale mówi ze może spać na paletach (pół żartem pół serio ale udało nam się zebrać już kilka palet na stelaż do łóżka 😊). Jednak musi mieć kuchnię dla dzieci i biurka dla synów do nauki. Tak niewiele brakuje, by ta rodzinka, po smutnych przejściach w końcu wprowadziła się do bezpiecznego, czystego i spokojnego domu. Jednocześnie niestety nie wystarczy im pieniędzy na materiały, nie wspominając o opłaceniu fachowców, którzy mogli by pomóc tacie i odciążyć go w ciężkich pracach. Do zrobienia zostały gładzie, położenie płytek, podłóg, kupno drzwi, wyposażenie kuchni i łazienki (resztę poskładamy z palet! 😉). No i jeszcze tapeta w piwonie w pokoju Marty o której marzy od zawsze…

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Tak bardzo wszystkie kciuki trzymam!
Wszystkiego dobrego!