Leczenie Oreo
Leczenie Oreo
Nasi użytkownicy założyli 1 223 798 zrzutek i zebrali 1 342 440 903 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
powyżej nie chcą się dodać 2 ostatnie strony wypisu szpitalnego, więc dodaję tutaj
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Miał być spokojny urlop nad jeziorem w agrotusrystyce, a wyszło inaczej. Wyjechałam z Oreo, bo z uwagi na bóle w kręgosłupie i ataki agresji z tym związane, musiała dostawać leki co 8h. Pozostałe 2 koty zostały w domu - zresztą Orełcio lubi wycieczki, a tamte 2 się zbyt stresują wyjazdami. Już na drugi dzień okazało się, że Oreo nie oddaje moczu. Pojechałam więc w sobotę do najbliższego na wiosce weterynarza, który zrobił usg i okazało się, że pęcherz jest ogromny. Przez punkcję pobrał mocz w znacznej ilości - ok. szklanki. Dostała lek przeciwbólowy, kroplówkę, antybiotyk. W niedzielę jednak było to samo - niestety na wsiach nie ma w pobliżu żadnego weterynarza czynnego w taki dzień. Przyszło nam więc jechać do Bydgoszczy oddalonej od wioski, w której byłyśmy o 89 km. Tam powtórka z rozgrywki - pęcherz pełen, punkcją, te same leki + rozkurczowe. W poniedziałek jednak trzeci raz ta sama sytuacja. Pojechałam znowu do Bydgoszczy, bo klinika była całodobowa i miała też szpital, a bliżej nie było innego miejsca. Tym razem jednak zdecydowaliśmy z lekarzem, że Orełcio musi zostać, bo nie można kotu przecież codziennie upuszczać moczu przez punkcję. Okazało się, że kotka musiała mieć założony cewnik. Skoczyły bardzo parametry nerkowe, bo dostała mocznicy od wstrzymanego moczu, atonia pęcherza i pojawił się płyn w jamie brzusznej. Wszystko bardzo źle wyglądało. Tym sposobem Orełcio była w szpitalu od poniedziałku do niedzieli, kiedy ją stamtąd odebrałam. Udało się przez wlewy wypłukać znacznie podwyższoną kreatyninę i mocznik, kotka po masażu pęcherza oddaje mocz, ale trzeba tego wszystkiego bardzo pilnować. Leczenie nie jest zakończone, bo pęcherz nie pracuje tak, jak powinien. Pobyt w szpitalu Orełci kosztuje 1855 zł - wydatek potwornie mnie obciążył :( nie spodziewałam się takich kosztów i nie byłam na nie przygotowana :( W tej chwili leczenie jest stacjonarne, więc znacznie tańsze. Niewątpliwie jednak szpital uratował jej życie. Zwracamy się więc z Orełciem z prośbą o pomoc w opłaceniu kosztów - każda złotówka to duża pomoc, za którą bardzo, bardzo dziękujemy <3
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!