Życie... brzmi dumnie? Może dla Was. Bo dla tych istot to piekło. Ile ma ten kociak? 6 tygodni? A już jedyne czego zaznał, to bezdomność, głód i choroby. Ciężko pomóc im wszystkim gdy walczysz w pojedynkę... ciężko, bo wszystko tak drogie. Nas ludzi ledwie stać na życie, a co dopiero na pomoc tym które głosu nie mają... tym które o pomoc nie poproszą same. My jesteśmy ich głosem - a w tym przypadku Ja. W imieniu maleństwa bardzo proszę o wsparcie - potrzebna jest karma dla kociąt, żwirek, wsparcie finansowe na weterynarza i... dom. Bez domu nic nie zrobię więcej. A na wolności jeszcze prawdopodobnie biega jego rodzeństwo. Nie pomogę teraz, nie jestem z gumy. Mój portfel też nie... niestety ale by móc pomagać muszę mieć za co. Nas zwierzolubów jest garstka... to za mało by zwalczyć tą paskudną bezdomność... ale może chociaż kilku uda się pomóc. Twoje 5zł ma olbrzymie znaczenie - pomóż tym które o pomoc nie poproszą... teraz ja jestem głosem tych maleństw... tyle mogę dla nich zrobić...