Mój kolega i dawny współpracownik, Bartosz, mając zaledwie 57 lat przeszedł rozległy udar. Z Bartoszem przez wiele lat pracowaliśmy razem w strukturach wojskowych. Jest nie tylko tytanem pracy, ale też niezwykle życzliwym i pomocnym człowiekiem takim, który zawsze znajdował czas, nawet kosztem własnego komfortu. Teraz sam potrzebuje pomocy. Rodzina Bartosza organizuje zbiórkę na trzymiesięczny pobyt w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. To dla niego szansa, by choć częściowo odzyskać sprawność i wrócić do leczenia w domu. Jeśli chcielibyście pomóc w dowolnej kwocie lub poprzez udostępnienie dalej będę ogromnie wdzięczny. Wierzę, że nawet najmniejszy gest ma znaczenie.