Gapcio to psiak z interwencji pod Piaskami k. Lublina. Zgarnięty na początku lutego 2023 roku, chudziutki, brudny, śmierdzący. 

Na szyi miał okropną, starą obrożę, która już wiele pokoleń psów pamięta, a przy niej zwisało kółko od łańcucha... 

Mimo swojego nędznego życia, okazał się być psem przekochanym, ufnym i bardzo łagodnym. ❤️

Osoba, która znalazła Gapcia określiła jego szacunkowy wiek na 3 lata. 

Nic bardziej mylnego.  

Po pierwszej wizycie w gabinecie weterynaryjnym, okazało się, że piesio jest już około 13 letnim staruszkiem, w dodatku praktycznie niewidomym i całkowicie głuchym. 

Gapcio już wtedy poważnie niedomagał. Zapalenie pęcherza, powiększona prostata, niedowład tylnych kończyn, zwyrodnienia, drożdżyca na uszach to tylko nieliczne z jego problemów zdrowotnych i można by je wymieniać w nieskończoność.... 

Wyniki badań wskazywały na poważną anemię, która uniemożliwiła przeprowadzenie kastracji.

Dzięki Kasi, która Gapcia utrzymuje od pierwszego dnia, piesek trafił do hotelu dla zwierząt pod Chełmem, gdzie przebywa już ponad rok. 

Kasia dała mu szansę na lepsze życie i godną starość. 

Pomimo, że sama ma 3 swoje psiaki, wszystkie adoptowane ze schronisk w tym jeden wyciągnięty z Radys, nie zawahała się nawet przez chwilę i wzięła na swoje barki również los Gapcia. 

Systematyczne leczenie na chwilę pomogło, jednak od grudnia stan zdrowotny Gapcia radykalnie się pogorszył. 

Ból utrudniał wstawanie, piesek zaczął polegiwać, posmutniał, w stolcu pojwiła się krew. Lekarz weterynarii wykrył u dziadziusia dwa guzy odbytu, które wymagały pilnej interwencji. 

Usunięcie guzów połączono z kastracją, a wycinki przesłano do dalszego badania histopatologicznego. 

Wydawać by się mogło, że Gapcio już wyjdzie na prostą, ale pod koniec lutego pojawiły się kolejne komplikacje. 

Gapcio nie był w stanie utrzymać się na własnych łapkach, całkowicie stracił apetyt, do weterynarza dotarł na noszach, a do rachunku doliczono kolejne kompleksowe badania i serie zastrzyków. 

Faktura za ratowanie zdrowia i życia Gapcia zwaliła z nóg wszystkich, a szczególnie Kasię, która Gapcia utrzymuje i robi co w jej mocy, żeby resztę życia był odpowiednio zaopiekowany i szczęśliwy. 

No bo skąd wziąć tak ogromną kwotę przy jednoczesnym opłacaniu co miesiąc kosztów hotelikowania? 

Do tej pory utrzymanie Gapcia kosztowało Kasie aż 8 920 zł . 

Teraz do zapłaty jest kolejna ogromna faktura, której nie jest w stanie opłacić sama. 

Dzisiaj Gapcio czuje się trochę lepiej, jednak nadal zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. 

Dochodzi comiesięczny koszt zakupu lekarstw (w tym librelli i lekarstw na tarczycę).

Bez waszej pomocy nie uda się opłacić faktury za operację i wizyty psiego dziadziusia. Czasu jest bardzo mało. 

Zobowiązanie trzeba opłacić do końca marca. 

Poniżej udostępniamy do wglądu wszystkie ostatnie karty informacyjne oraz fakturę. 

W imieniu Gapcia bardzo prosimy o pomoc. ❤️🙏🏼