Nigdy nie prosiłam o pomoc ale teraz nie mam wyjścia. Mam dwóch cudownych synów 6 letniego Maxa i 1,5 rocznego Olka. Kocham ich nad życie są dla mnie wszystkim. Od 3 lat staram się o mieszkanie socjalne ale nie stety nie mam szans na jakie kolwiek lokum w najbliższych latach. W ankiecie dostałam 8 pkt gdzie min potrzeba było mieć 20pkt. Za rok czekania dostaje się 1pkt. Nie stać mnie na wynajęcie mieszkania a pokoju raczej nie uda mi się wynająć z dwójką małych dzieci. Aktualnie mieszkam z dziećmi u mojej mamy w mieszkaniu jednopokojowym z TBSu. Nie możemy tu długo przebywać ponieważ mojej mamie mogą wypowiedzieć umowę najmu za podnajmowanie lokum. Boję się, że przeze mnie mama zostanie bezdomna. Wiele w życiu przeszłam. Maxia urodziłam w 33 tyg. ciąży 1750g był taki malutki tak się o niego bałam. Olka urodziłam w 36 tygodniu w sali zabiegowe szpitala szwy na szyjce mi pękły to był bardzo ciężki poród. Znowu ten strach. Teraz moi chłopcy są zdrowi i rosną jak na drożdżach. Udało mi się uwolnić od męża tyrana, wygrałam z nim sprawę w sądzie. Tak mało a tak wiele potrzeba nam do szczęścia tego dachu nad głową bezpieczeństwa. Boję się, że zabiorą mi moje dzieci, bardzo je kocham. Proszę o pomoc.