Na spłatę rachunku Enea.
Na spłatę rachunku Enea.
Nasi użytkownicy założyli 1 232 225 zrzutek i zebrali 1 366 448 061 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry. Nazywam sie Ola. Jestem zdesperowana , wyczerpaliśmy z mężem wszelkie możliwości aby poradzić sobie z problemem , który nas spotkał. Jesteśmy zwykłą rodziną. Mamy czwórkę dzieci. Po śmierci mojego taty(szpiczak mnogi) zamieszkała z nami moja mama która niestety też choruje na raka (piersi) ,Oboje Z mężem ciężko pracujemy, staramy sie prowadzić firmę. Produkujemy gliny i zanęty wędkarskie, również koszyczki zanętowe. Do tej pory szło nam raz lepiej, raz gorzej. Jak to w życiu. Jednak przez lata nie poddawaliśmy się i staraliśmy rozwijać naszą firmę.
W tej chwili jesteśmy w ogromnym problemie i na skraju bankructwa (takie słowa kojarzą sie z milionami na kontach ale jesli chodzi o nas to nie ta kategoria)
W sierpniu tego roku pod naszą nieobecność,bez naszej wiedzy i zgody( nie mamy ogrodzenia) pracownik Enei przyszedł i zdemontował nasz licznik i zamontował nam taki do odczytu zdalnego. Przez kolejne trzy miesiące nie przychodziła do nas faktura a zawsze mieliśmy odczyty co dwa miesiące i co dwa miesiące wystawianą fakturę. Pod koniec października dostaliśmy fakture na 6729 zł. Nie muszę pisać w jakim szoku byliśmy. Do tej pory nasze faktury nie przekraczały 1000 zl. Oczywiście pojechaliśmy wyjaśnić sprawę . Na miejscu Pani ,która z nami rozmawiała powiedziała że nie potrafimy czytać faktur( zawsze płaciłam kwotę która pokazywała sie na aplikacji i jest tam odnośnik" zapłać" wybierałam Blik więc uznawałam że skoro opłaciłam to co widniało to jest rachunek opłacony) a Enea może sobie robić wedle uznania i kiedy chce na przemian faktury z odczytu rzeczywistego zużycia badz prognozowane. Ale to jaka ta faktura jest czy prognozowana czy faktyczna to widać dopiero po wejściu w sam dokument. Wydrukowała mi kilka , dosłownie rzuciła na stół i stwierdziła że tu nie ma czego reklamować bo jak nie umiemy czytać faktur to nasza sprawa i ta kwota jest do zapłaty i koniec. Nie pomogły tłumaczenia że nigdy nie spóźniłam sie ani dnia z opłaceniem faktury, że specjalnie kilka lat temu ustawiliśmy tak aby faktury nie były prognozowane tylko z rzeczywistego zużycia energii więc dlaczego mielibyśmy myśleć że któreś z tych faktur sa prognozowane. Przez lata nie było żadnej niedopłaty. I nagle po zmianie licznika taki rachunek. Spodziewaliśmy się, że rachunki wzrosną z powodu podwyżek cen. Jednak taka kwota zwaliła nas z nóg. Wnioskowaliśmy o rozłożenie na raty. Dostaliśmy odmowę. W tym czasie w firmie też zaczęły się pojawiać problemy. Wiadomo wszystko drożeje. Mąż obniżył ceny na towar. Faktycznie zamówień było wiecej jednak ceny przesyłek i materiałów,koszty przerastały zyski. Musieliśmy dokładać do firmy z innych źródeł (500+) nie starczało na jedzenie ,paliwo, rachunki ,bilety do szkoły i wysyłki. Wciąż trzeba było wybierać ,czy kupić jedzenie, czy paliwo do auta aby zawieźć syna na pociąg do szkoły czy wyslac zamówiony towar. Zmieniliśmy sposób zamawiania i dystrybucji naszych produktów. I dawało nam to szansę na utrzymanie się na rynku , zacisnelismy pasa i w planach było wyjście z zaległych zamówień.Myslelismy pozytywnie. I wtedy wyłączyli nam prąd.
Nie powiedziałam jeszcze o tym , że w domu nie mamy żadnych cudów, telewizor, lodówka , zamrażarka , dzieci maja laptopy do nauki (trójka dzieci uczy sie w edukacji domowej)
Do naszej pracy na prąd potrzeba nam jedynie światła więc tym bardziej nie możliwe są aż tak wysokie rachunki.
Jest zima, zresztą jaka pora roku by nie była prąd jest w domu potrzebny.
Jedyne wyjście jakie mieliśmy to podłączenie agregatu prądotwórczego. No i oczywiście alternatywnie działa to . Jednak koszty paliwa dziennie to ok. 100 zł i to przy korzystaniu od 6 do 24. Później wyłączamy. Nie jesteśmy w stanie opłacić tego rachunku bo nie my takiej kwoty. Do tego doszedł kolejny bieżący rachunek na kwotę 2100. Razem jest to kwota ze zdjęcia powyżej. Teraz , zimą nawet kiedy poprawiliśmy działanie firmy ,nie zarabiamy ( to tak jak w budownictwie -martwy sezon)tyle aby móc nazbierać tą kwotę i jednocześnie żyć, jeść, wozić syna na pociąg, kupić bilet i dodatkowo kupować codziennie paliwo za 100 zl do agregatu. Około lutego,marca zaczyna sie sezon wędkarski. Wtedy dalibyśmy rade spłacić ten rachunek. Ale co do tej pory? Nie otrzymamy żadnej pożyczki ,dwie już spłacamy. Nie znamy osoby , która mogłaby pożyczyć takie pieniądze. Mama moja otrzymuje rentę po tacie , terapia lekowa na raka zruinowała jej organizm i zdrowie ,nie jest w stanie pracować a przed rozpoczęciem terapii a już po mastektomii była czynna zawodowo. Teraz nie może nawet obiadu ugotować sama. Więc też jie jest w stanie nam w żaden sposób pomóc.
Jest mi ogromnie ciężko i wstyd prosić obcych ludzi o taką pomoc. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę do tego zmuszona. Ale idą święta.... Już nie wiem co mam zrobić... Jak mamy przetrwać bez pradu całą zimę. Dłużej nie dajemy rady kupować tego paliwa fo agregatu. Dlatego pomimo zażenowania proszę o wsparcie Nas w tej sytuacji i wpłaty abyśmy mogli w święta skromnie ale spokojnie i bezpiecznie zasiąść z dziećmi do wigilijnego stołu.
Dziękuję.
Aleksandra Glapka
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Do zobaczenia na P&R
Bardzo dziękuję ❤️ proszę napisz do mnie na Messenger 🙂 zgadamy sie na P&R☮️