Operacja martwaka rogówki u kotki Rudi
Operacja martwaka rogówki u kotki Rudi
Nasi użytkownicy założyli 1 231 923 zrzutki i zebrali 1 365 562 624 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Kochani
Bardzo dziękuję za dotychczasowe wpłaty.
Sytuacja na tą chwilę wygląda tak, że kilka dni temu byłyśmy z Rudi na kontroli u okulistki, która ją prowadzi. Na razie Rudi pozostaje na antybiotyku jeśli chodzi o leczenie lewego oka, na którym jest martwak. Naczynka krwionośne wokół martwaka próbują go "wypchnąć" i zagoić. Jest szansa, że operacja nie będzie konieczna, ale to czy uda się pozbyć martwaka farmakologicznie nadal pozostaje pod dużym znakiem zapytania.
Mam podawać Rudi antybiotyk do jego wykończenia, stosować dotychczas wdrożone leczenie i na 27.06. jesteśmy umówione na kolejną kontrolę.
Leczenie farmakologiczne jest o tyle dobre, że nie wymaga tak drastycznych kroków jak wycinanie fragmentu rogówki z martwakiem i wstawiania implantu, ale jest długie (liczone w miesiącach) i niesie ryzyko, że gdy martwak będzie się odrywał, oderwie się razem z rogówką i ją uszkodzi.
Jeśli jednak okaże się, że operacja nie będzie konieczna, osobom, które zdecydują że chcieliby odzyskać przelane środki, pieniądze oczywiście zwrócę.
Jeśli jednak zdecydujecie, że chcecie je przeznaczyć na leczenie farmakologiczne martwaka, będę bardzo wdzięczna.
Ogólnie Rudi czuje się dobrze. Ma gorsze i lepsze dni. Od czasu do czasu, gdy widzę że zaczyna drapać oko, co w jej przypadku oznacza że zaczyna ją boleć, daję jej leki przeciwbólowe. Nie dostaje ich już stale ze względu na skutki uboczne ze strony układu pokarmowego. Nie zakładam jej równierz kołnierza na szyję, bo źle to znosi pod względem psychicznym. Nawet gorzej niż ubranko pooperacyjne po sterylizaji :(
Nadal cieknie jej z oczu, nadal je przemywam i zakrapiam. Wierzę, że kiedyś od tego chociaż w jakimś stopniu odetchnie.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za każdą pomoc i załączam paragony za dotychczasowe leki i wizyty. Są to koszty spoza zrzutki. Środki przekazane na operację pozostają nieruszone, ale wrzucam zdjęcia czysto poglądowo i dla jasności :)
Pozdrawiam
Agata
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
18 maja tego roku u mojej kotki stwierdzono martwaka rogówki w lewym oku.
Rudi ma niecałe dwa lata, jest przybłędą i od ponad roku jest pod stałą kontrolą lekarzy, ponieważ ma problemy z oczami, co jest wadą genetyczną z racji tego, że jest mieszańcem. Największym problemem są nadwichnięte soczewki w obydwóch oczach, które powodują powikłania - m.in. stany zapalne, infekcje, problemy z ciśnieniem w gałkach ocznych, a obecnie martwaka rogówki. Jego objawy w przypadku Rudi to wydzielina z oka, jego mrużenie, brązowa plama na oku i niestety ból, który powoduje że Rudi drapie się po oku do krwi (wczoraj po diagnozie wdrożyliśmy leki przeciwbólowe).
Martwaka leczy się chirurgicznie poprzez jego usunięcie z rogówki i wstawienie implantu w miejscu ubytku. Operacja jednak kosztuje około 1800-1900 zł. Przed nią muszę wykonać Rudi komplet badań krwi i kardiologicznych. Po niej z kolei czekają ją wizyty kontrolne, leki przeciwbólowe i dalsze leczenie, na co niestety nie wystarczy mi środków finansowych. Utrzymuję się sama, mieszkając w Warszawie. Życie tutaj, jak obecnie wszędzie przy szalejącej inflacji, nie jest tanie ani łatwe. A czasu nie ma wiele, bo im dłużej będę czekać, tym bardziej Rudi będzie cierpieć.
Za 2 tygodnie - pod koniec maja, czeka nas kontrola u okulistki i umówienie terminu operacji, która jest niezbędna. Stąd prośba o wsparcie. Nie pierwsza zresztą, ponieważ rok temu również byłam zmuszona poprosić o to samo, gdy u Rudi zdiagnozowano nadwichnięte soczewki i zakażenie pałeczką ropy błękitnej. Poprzednia zrzutka i jej okoliczności podrzucam Wam tutaj: Na leczenie chorych oczu kotki Rudi
Tym razem też nie poddam się w staraniach, żeby poprawić komfort życia Rudi, zwłaszcza że nie zna życia bez lekarzy i leków. I zwłaszcza, że w perspektywie czeka nas prawdopodobnie dużo poważniejsza i droższa operacja nadwichniętych soczewek u specjalistów w Olsztynie. Teraz musimy jednak skupić się na operacji usunięcia martwaka, żeby Rudi nie cierpiała. Gdybym mogła, cały jej ból i cierpienie wzięłabym na siebie, ale niestety nie mogę. Jedyne co mogę to prosić Was o pomoc, żeby móc jej ulżyć.
Bardzo Was proszę o wsparcie i bardzo, BARDZO za wszelką pomoc dziękuję z góry w imieniu swoim i Rudi.
Agata
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!