Sonia - upodlona, skrajnie zaniedbana, zapomniana suczka
Sonia - upodlona, skrajnie zaniedbana, zapomniana suczka
Nasi użytkownicy założyli 1 226 180 zrzutek i zebrali 1 348 138 697 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
20.03.2024 r.
W dniu 19.03.2024 r. otrzymaliśmy wyniki RTG Soni. Niestety zdiagnozowano u niej ciężką spondylozę dobrzuszną.
Niektórych chorób związanych z wiekiem nie da się uniknąć, ale można działać chociaż przeciwbólowo. Niestety tego też odmówił Soni jej właściciel, skazując ją na cierpienie. Dom tymczasowy który opiekuje się Sonią, poinformował nas, że sunia ma apetyt i ... ciągle szuka jedzenia. Dla nas to potwierdzenie, że Sonia była głodzona.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Podjęliśmy interwencję w kaliskich Sulisławicach. Według zgłoszenia w budzie leży pies, bardzo wychudzony, z ranami na ciele. Na miejscu zastaliśmy skrajnie zaniedbaną suczkę, która była tak osłabiona, że nie była w stanie stać na chudziutkich nóżkach.
Od okolicznych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że suczka ma na imię Sonia. Otrzymane informacje dotyczące poranień i stanu psa potwierdziły się. Po uwolnieniu Soni z kojca przeraził nas stopień jej zaniedbania. Piesek miał na ciele guzy oraz odleżyny, który świadczyły o długotrwałym zaleganiu na podłożu. Była to dosłownie sama skóra i kości. Od dawna nie mieliśmy pod opieką psiaka w takim stopniu zaniedbanego.
Kojec nie był sprzątany, pies był zmuszony leżeć we własnych odchodach. Suczka odebrana została właścicielowi przy asyście policji i natychmiast przewieziona do Kaliskiego Centrum Weterynaryjnego Canisia.
Późniejsze badania u weterynarza wykazały: skrajne zaniedbanie i zagłodzenie, guzy, chorą tarczycę, dużą niedokrwistość, pchły i pasożyty wewnętrzne oraz chorobę odkleszczową. Sonia ważyła zaledwie 12 kg! Wiek suczki określono na ok. 10 lat.
Przed Sonią i nami długa walka o jej zdrowie a także o sprawiedliwość dla niej. Jesteśmy pod kreską, ale nie mogliśmy nie pomóc Soni, która żyła z daleka od ludzkich oczu, zapomniana przez swojego właściciela.
To co najbardziej uderza w nas - Sonia, tak potraktowana przez swojego właściciela, nadal ufa i kocha ludzi. Podczas interwencji tuliła się do naszych wolontariuszek. W domu tymczasowym merda ogonkiem na widok swoich opiekunów.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!