W związku ze znacznym pogorszeniem stanu zdrowia i zbliżającymi się urodzinami chciałbym prosić o wsparcie finansowe. Od urodzenia choruję na dystrofię mięśniową Duchenne'a, do tego przeszedłem kilka skomplikowanych operacji, w tym kręgosłupa, z powodu nabytej skoliozy. Od 10 roku życia siedzę na wózku, w wieku 18 lat musiałem zacząć oddychać przy pomocy respiratora nieinwazyjnego, czyli przez maskę twarzową lub nosową. Niestety kilka miesięcy temu, w wyniku silnego zapalenie płuc, doznałem zatrzymania akcji serca. Szczęśliwie reanimacja przebiegła pomyślnie, jednak spędziłem miesiąc w szpitalu na intensywnej terapii, a w związku z gwałtownym postępem choroby musiałem przejść zabieg tracheostomii i gastrostomii. Zatem z rurkami do oddychania (w gardle) i odżywiania (w żołądku) nie rozstanę się już do końca życia. Ale i tak najtrudniejsze jest to, że z powodu postępującej choroby, nie jestem w stanie nawet dosłownie kiwnąć palcem.

Zbiórkę zakładam ze względu na brak wystarczających środków. Zamieszkałem właśnie w starej kawalerce po babci, w której przez całą dobę musi się mną ktoś zajmować i opiekować. Na przemian są to mama i tata oraz zaufani i profesjonalni opiekunowie. Kawalerka jest w stanie kompletnie nieprzystosowanym dla osoby niepełnosprawnej, dlatego wymaga kapitalnego remontu i przystosowania do moich skomplikowanych potrzeb.  

Poza remontem brakuje nam funduszy na opiekunów – rodzice muszą pracować, a ja nie mogę zostać sam nawet na chwilę, trzeba całą dobę monitorować pracę respiratora i wykonywać przy mnie wszelkie życiowe i fizjologiczne czynności. Wszystkim wspierającym jestem szczerze wdzięczny i bardzo dziękuję za waszą pomoc!