O niczym tak nie marzyłam jak o zdrowym dziecku...Wiedziałam,że nie ma większej wartości, ale dopiero,kiedy przeżyłam to sama,poczułam, że jest to niepodważalna prawda. Piękne 3 miesiące życia- tylko tyle czasu dane mi było cieszyć się beztroskim macierzyństwem.Po tym czasie u Przemcia pojawiły się komplikacje.Nie trzymał samodzielnie główki.Konsultacje neurologiczne na nic złego nie wskazywały.Zalecona rehabilitacja ze wzmożonym napięciem mięśniowym w rączkach i nóżkach, A obniżonym w brzuszku.To jednak nie był koniec tragedii,ale dopiero początek.W wieku 10 miesięcy Przemcio dostał ostrego ataku padaczki.Napad,który targał małym ciałem jest nie do opisania.Stracil przytomność,robił się siny.Tracił oddech...W trybie pilnym trafiliśmy do szpitala,gdzie spędziliśmy tam 3 miesiące ( 10 dni na OIOM).Lekarze nie dawali szans na przeżycie. Udało się. Niestety,przeprowadzone badania nie dały żadnej odpowiedzi.Czas mija,A my w dalszym ciągu jesteśmy w toku szeregu badań. Mało tego.Przemcio jest po wylewie krwi do mózgu,po którym ma częściowo sparaliżowaną prawą stronę ciała.Powstają kolejne krwiaki.Nie wiadomo czy będą mu się wchłaniać czy wylewać.Jest już po jednej operacji usunięcia dwóch największych krwiaków.Padaczka niesie ze sobą straszną kombinację emocji...cierpienie mojego dziecka ,mój strach i przerażająca bezradność...Były chwile,gdy napady nie odstępowały na krok.Lekarze próbowali wielu różnych leków. Udało się opanować burzę w główce mojego synka.Im Przemcio starszy, tym więcej problemów. Oprócz padaczki ma w dalszyn ciągu obniżone napięcie mięśniowe.Okazuje się też ,że synek jest opóźniony w rozwoju umysłowym.Przemuś ma prawie dwa latka,A jest na poziomie dziecka kilkumiesięcznego.Nie chodzi.Nie raczkuje. Zaczął siedzieć.Mówi pojedyncze sylaby.Nie potrafi sam jeść. Musi być karmiony, jest całkowicie uzależniony ode mnie i mojej pomocy. Jedyną szansą dla Przemcia jest rehabilitacja-stała,intensywną praktycznie codzienna. Zrobię wszystko ,aby Przemcio był szczęśliwym i sprawnym dzieckiem,by jego dzieciństwo nie wiązało się jedynie z pobytami w szpitalu i na rehabilitacji.Jak każda mama chcę dla mojego dziecka jak najlepszej przyszłości.Niestety leczenie,rehabilitacja i koszty związane z wyjazdami kosztują zbyt wiele.Proszę pomóż mi uczynić życie Przemcia ,takim na jakie zasługuje każde małe dziecko.Dziękujemy za dobre serduszka!!!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.