Cześć, mam na imię Daniel i jak większość z was wie na codzień prowadzę małą hodowlę kur ozdobnych w mieście. Niestety dzisiaj dom mojej pierzastej ekipy uległ pożarowi. Główny kurnik jest w większości spalony, dachy wolier, ogrodzenia z wszystkiego została jedna wielka kupa popiołu, reszta która się uratowała jest zalana i nie nadaje się do użytku. Całe szczęście kurom nic się nie stało dzięki szybkiej reakcji babci która je odrazu wyrzuciła na otwarty ogród, niestety nie ma kamer i powód ognia nie jest nam znany... Kury zostały na aktualny moment zabezpieczone i nie posiadają żadnych obrażeń ale ich dom jest w opłakanym stanie. Nie jestem zwolennikiem zbiórek w takich przypadkach bo wiem że jest dużo osób którym bardziej by się przydały te środki ale nie mam wyboru. Nie posiadam takich dużych środków finansowych żeby w szybkim czasie odbudować hodowlę dlatego za namową znajomych zakładam tą zbiórkę. Kury były dla mnie ogromnym szczęściem ale również dla innych bo w ostatnim czasie zacząłem prowadzić zajęcia z nimi i dawały one również szczęście osobą które go potrzebowały. Kurniki i woliery muszą zostać rozebrane i postawione od nowa dlatego każdy najmniejszy grosz się liczy.

z góry wszystkim dziękuję i mam nadzieję że razem odbudujemy to co tworzyłem przez tyle lat.