Witajcie,

Broniłem się jak tylko mogłem przed tym, żebym nie musiał po raz kolejny prosić o pomoc. Szczególnie, że każdego dnia staram się żyć i funkcjonować normalnie, na miarę moich możliwości. Poziom wydatków w stosunku do tego ile człowiek jest wstanie udźwignąć/przepracować nie pozostawia mi więc innej możliwości jak prosić o pomoc.

Do stworzenia tej zrzutki zostałem zmuszony w wyniku nagłego wzrostu inflacji, która doprowadziła do wzrostu cen - praktycznie za wszystko. Miesiąc poszukiwań zatrudnienia przyczynił się do spowolnienia regularnych wpływów. Zanim jednak przejdę do szczegółów, chciałbym napisać trochę o sobie.

Jestem osobą niepełnosprawną ruchowo i na co dzień poruszam się na wózku inwalidzkim o napędzie elektrycznym. Moja choroba polega na ograniczeniu ruchomości stawów oraz przykurczu mięśni w rękach i nogach, w związku z czym nie jestem wstanie sam się umyć, ubrać ani też przygotować jedzenia. Mieszkam w Szczecinie, tutaj wynajmuję mieszkanie i każdego dnia pracuję zdalnie. W wyniku moich ograniczeń ruchowych, zmuszony jestem korzystać każdego poranka z płatnej opieki prywatnego opiekuna. Taka osoba wykonuje przy mnie podstawowe czynności dnia codziennego. Koszt takiej usługi to 1.320,00 zł miesięcznie, to jest 66 godzin w miesiącu świadczenia opieki, po dwie godziny codziennie rano.

Niestety biorąc pod uwagę fakt obecnych podwyżek, nie posiadam na ten moment takich funduszy, bym mógł sam w pełni płacić za usługi asystenckie. Do tej pory radziłem sobie z opłaceniem opiekuna, jedynie ostatnie 4 miesiące były trudniejsze w spinaniu końca z końcem, jednak w tym momencie zmuszony jestem zwrócić się do Was o pomoc.

Nie jestem w stanie żyć bez pomocy innych i bez codziennego wsparcia każdego poranka. Dlatego też zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie w kontynuacji mojego funkcjonowania.

Zrzutkę planuję na wsparcie w okresie 6 miesięcy, ponieważ nie wydaję mi się, że w tak krótkim okresie polepszy się sytuacja gospodarcza i co za tym idzie - moja, finansowa.

Za każdy gest pomocy, serdecznie dziękuję...