Album Polska w oczach dzienikarzy z US i UK w czasie II Wojny Światowej
Album Polska w oczach dzienikarzy z US i UK w czasie II Wojny Światowej
Nasi użytkownicy założyli 1 223 924 zrzutki i zebrali 1 342 790 719 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
W załączeniu wywiad z TV Wrealu24
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W archiwalnych wydaniach amerykańskich i angielskich gazet znalazłem artykuły w których sami amerykanie pisali dużym uznaniem o Polsce i Polakach. Twierdzili, że polscy żołnierze walczą z brawurą, zadziwiając nawet swoich wrogów, a polski rząd na emigracji błaga aliantów o udzielenie pomocy Żydom mordowanym przez Niemców na terenie okupowanej Polski.
Mój dziadek Aleksander Błasiak przez całą okupację ukrywał żydowską rodzinę, za co dostał medal z Yad Vashem. Nie zgadzam się by obrażano jego pamięć w ten sposób, że Polaków przedstawia się jako sprawców wybuchu II Wojny Światowej oraz sprawców holokaustu, dlatego:
-wybrałem ponad 700 artykułów z amerykańskich i angielskich gazet z lat 39-45,
-założyłem Fundację imienia Aleksandra Błasiaka, Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata,
-nawiązałem współpracę z Domem Wydawniczym Rafael z Krakowa, w celu profesjonalnego przygotowania i wydania albumu,
-nawiązałem współpracę z przedstawicielami amerykańskiej Polonii, w związku z planami dystrybucji albumu w USA,
-uzyskałem zgodę profesora Jana Żaryna na objęcie patronatu naukowego nad wydawnictwem,
-zleciłem profesjonalistom przygotowanie projektu (layoutu),
a teraz tą drogą zwracam się o pomoc w sfinansowaniu wydawnictwa.
Roboczy tytuł albumu brzmi: „A Look Overseas”, czyli Spojrzenie zza Oceanu, Polska w oczach dziennikarzy ze Stanów Zjednoczonych i Anglii w czasie II Wojny Światowej. Album będzie się składał z przedruków około 100 oryginalnych artykułów z amerykańskich i angielskich gazet z lat 39-45 i ma przypomnieć czytelnikom angielskojęzycznym,
-że to nie Polska wywołała II Wojnę Światową,
-że Polska była okupowana przez Niemcy i Rosję, a rząd polski był jedynie na uchodźstwie,
-że nie było w Polce rządów kolaborujących z Niemcami, tak jak były we Francji, Norwegii, wreszcie w całej wojennej Europie Zachodniej,
-że polskie formacje wojskowe walczyły na wszystkich frontach II Wojny Światowej, ale jedynie w koalicji antyhitlerowskiej,
-że nie było polskich formacji SS, podczas gdy w niemieckim SS służyło ponad 60 tysięcy Rosjan, 50 tys. Holendrów, 40.000 Belgów, 20.000 Francuzów, 10.000 Duńczyków, że były także formacje SS norweskie, szwedzkie, hiszpańskie i wiele innych, a nawet formacja brytyjska.
Projekt albumu został wykonany przez doktora z Katedry Projektowania Komunikacji Wizualnej, ze szczególnym uwzględnieniem kodu kulturowego właściwego dla Amerykanów. Album będzie wydany w amerykańskim formacie US Letter, po angielsku bez polskiego tłumaczenia i będzie mieć nie tylko amerykańską zawartość, ale również takie opakowanie, do jakiego Amerykanie są przyzwyczajeni.
Przeciętny Amerykanin ma prawo nie wierzyć w prawdę o Polsce pisaną przez Polaków. Dlatego chcę przypomnieć im to, co sami o Nas kiedyś pisali. Tego nie będą mogli negować.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Popieram
dzięki za dobra inicjatywę
Drogi Wojciechu, wspaniała inicjatywa i ogrom Twojej pracy! Drodzy Przyjaciele, Znajomi, Nieznajomi, Oponenci - proszę, wesprzyjcie tę inicjatywę. Moc serdeczności dla Was i Waszych Bliskich. Pięknego dnia
2 miesiące temu byłam na Weterplatte - stoją na nim tablice ze zdjęciami i krótkimi opisami prawdy historycznej, coś na kształt powyższego albumu. Czytanie tych tablic budzi emocje, sądzę, ze album może mieć podobną siłę rażenia :)
Piękne dzieło, tylko czy jego sfinansowaniem nie powinien zająć się IPN, PFN, Min. Kultury itp.?
Już dawno temu wpadłem na pomysł takiego albumu. Gdyby instytucje rządowe wyłożyły większość środków, wówczas mogłyby wpływać na treść wydawnictwa, a tego chcę uniknąć. Przykładowo, mam zamiar ostro "przejechać się" po Anglikach za brak zaproszenia Wojska Polskiego na paradę zwycięstwa w Londynie. Instytucje rządowe raczej tego nie uczynią z uwagi na bieżącą politykę, a prywatna Fundacja nie ma takiego problemu. Poza tym, jak powiedział JFK "Nie pytajmy, co może zrobić dla nas ojczyzna. Pytajmy, co my możemy dla niej uczynić." Może się uda zebrać środki :-)