Witam serdecznie wszystkich którzy trafili na moja zrzutke.

W paru słowach chciałabym przedstawić wam naszą sytuację .

Jestem młodą mamą dwójki wspaniałych dzieci. Mieszkamy w domu moich rodziców w 1 niespełna 16m pokoju. Mój partner pracuje fizycznie za najniższą krajową. Ja jestem bierna zawodowo z powodu miastenii ciężkiej, autoimmunologicznej choroby, z którą zmagam się co dnia wychowujac moje urwisy. Zostałam postawiona w patowej sytuacji gdyż wg lekarza nie jestem zdolna do pracy jednakże ZUS nie przyzna mi rety, ponieważ nie mam 10 lat pracy. Żyjemy bardzo skromnie. Jednakże nie to jest najgorsze. Największym problemem jest moja własna mam ???? Ta kobieta wykończy mnie psychicznie. Nie potrafi zaakceptować żadnej mojej decyzji podważa mój autorytet i często obraża mnie w obecności moich dzieci. Jest apodyktyczna i chciałaby aby wszyscy robili wszystko tak jak ona. Nie potrafimy się dogadać. Dla niej zawsze będę nierobem na utrzymaniu mój partner nieudacznikiem a moje dzieci niewychowanymi bachorami. Cała ta sytuacja odbija się na wszystkich szczególnie na mnie i dzieciach. Dzieci są nerwowe a ja przez ciągle kłótnie i wyzwiska nabawilam się nerwicy. Mieszkanie gdziekolwiek bedzie lepsze niż pozostanie tu. Jedynie o czym marzę to wyprowadzka dzięki której będziemy mogli osiągnąć spokój psychiczny. Niestety nie jesteśmy w stanie sami kupić mieszkania a kredytu bank nam nie udzieli z powodu umowy na jaka pracuje mój partner.

Bardzo proszę o wpłaty na nasze mieszkanie i pomoc w odzyskaniu spokoju psychicznego. Dla nas liczy się każda kwota. Proszę każdego z was o choć 1 złotówkę. Bardzo dziękuję