hciałabym przedstawić Wam wspaniałego chłopca z wioski masajskiej Elerai w Tanzanii. 

Ma na imię MURIANGA, ma sześć lat. W minionym styczniu powinien rozpocząć szkołę podstawową. 

Nie uczęszcza do szkoły, ponieważ nie widzi na jedno oko. Trzy miesiące temu uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i gałąź uszkodziła mu narząd wzroku. Koszty leczenia i podróży z wioski do większego miasta były nie do udźwignięcia dla rodziny naszego przyjaciela Mango. 

Jechaliśmy z mężem do Tanzanii z nastawieniem, że zrobimy wszystko, by mu pomóc. Po dłuższym pobycie w wiosce pokochaliśmy Muriangę. 

Jest bardzo uczuciowy, inteligentny i zawsze uśmiechnięty. Opłata za pobyt w szpitalu i operację zaskoczyły również nas. Zwróciliśmy się o pomoc do najbliższych. Po dwóch wizytach wstępnych w klinice nasze środki stopniały błyskawicznie. Termin operacji zaplanowano na 6 marca. 

Murianga z opiekunem musi odbyć długą podróż z wioski do Dar Salam. Będzie przebywał tam około 5 dni. 

Nie poddamy się jednak i uczynimy wszystko, by nasz ulubieniec mógł wkrótce rozpocząć naukę w szkole podstawowej. 

Od dwóch lat przyjaźnimy się z tą rodziną. W lutym tego roku mieliśmy okazję spędzić cudowne dni razem z nimi w ich domostwach. Doświadczyliśmy ogromnej gościnności, radości i wdzięczności za to, że wspólnie ze społecznością naszej gminy Sulechów wybudowaliśmy dla nich studnię.

Tak wiele można jeszcze uczynić dobrego dla tego świata! My kontynuujemy razem z Wami!

Murianga, cała wioska Elerai i my będziemy bardzo szczęśliwi.