Reksio :)

To psiak jakich wiele na wioskach. Podrzucony jako szczeniak, bez dachu nad głową. A to śpi w krzakach, a to zaczepi się u kogoś na chwilę. Dokarmiany przez wszystkich, wszyscy o nim wiedzą.

Przyplątały się zmiany skórne, więc postanowiłam wybrać się z Psiejkiem do weterynarza. Na miejscu okazało się, że zmiany spowodowane są uczuleniem na pchły. Okazało się też, że to najmniejszy kłopot Reksia. Psiak stał się tarczą - 7 ( SIEDEM) śrutów w niespełna 10kg ciałku :(

Decyzja zapadła. Trza działać. Nie może wrócić na dzielnię.

Udało mi się znaleźć miejsce w zaprzyjaźnionej Fundacji 2+4. Jednak jak pewnie wiecie Fundacje pękają w szwach i podopiecznych nie brakuje. Przed Reksiem sporo wydatków - a to zabieg usunięcia śrutów by nie podtruwały i nie dokuczały, kastracja, szczepienia. No i super szamka, każdy lubi dobrze zjeść :) Fajno byłoby gdyby pojechał z kieszonkowym :)

Pomożecie ? Pomaganie jest fajne !

W imieniu swoim i Reksia TURBO dziękuję :)

EDIT. Pierwszy przelew na konto Fundacji zrobiony! 💪🔥