W 2020 roku wyjechałam na roczny wolontariat misyjny do Kenii, z ramienia Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. Pokochałam ten kraj i ludzi. Dlatego z pełną determinacją i chęcią pomocy tym pięknym ludziom, chciałabym przedstawić wam historie Josepha z Karinde.

Joseph jest osobą świecką, która ponad 20 lat temu zdecydował się na udzielanie pomocy ubogim dzieciom mieszkającym w okolicach dzielnicy Karinde w Nairobi. Dzięki pomocy pracującego wówczas w Nairobi polskiego misjonarza, księdza Henryka Juszczyka dzieci będące pod opieką Josepha dostały możliwość edukacji, spokojnego domu i nowych perspektyw na lepsze życie. Joseph w tej chwili w swoim domu pomaga prawie 40 - stu dzieciakom!

Dzięki objęciem, każdego z podopiecznych programem Adopcja na Odległość, każdy i każda z nich posiadają możliwość edukacji. Opiekun domu w dzielnicy Karinde razem ze swoimi wychowankami od niedawna zaczął zajmować się prowadzeniem małej farmy. Placówka posiada kury, króliki i mały ogródek w którym rosną lokalne owoce i warzywa. Joseph bardzo chciałby rozszerzyć działalność swojej małej farmy. Codzienne kupowanie mleka dla dzieci nie rzadko jest dla niego wyzwaniem. Ośrodek w Karinde na pewno odciążyłoby posiadanie krowy. Mleko, które mogliby od niej uzyskać zaprzestałoby problemu finansowego związanego z codziennym jego kupowaniem, ale i przyniosłoby zyski w postaci sprzedaży świeżego mleka okolicznym mieszkańcom.

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym pomyśle niespełna dwa lata temu bardzo chciałam pomóc w jego realizacji. Teraz przyszedł czas by się tym zająć. Koszt krowy to na ten moment około 3500 zł. Mamy mało czasu na zebranie kwoty!

Jednak mimo wszystko warto spróbować :)

Jest wiele potrzeb, które wymagają wsparcia, dlatego jeżeli nie uda się uzbierać całej kwoty, środki zostaną przeznaczone dla

najbardziej potrzebujących dzieci na wyżywienie, zakup artykułów szkolnych czy higienicznych.

Za każdą wpłaconą kwotę czy udostępnienie zbiórki już teraz

Dziękuję <3

Dominika