id: wpd3b4

Na diagnozę i leczenie Arielki

Na diagnozę i leczenie Arielki

Nasi użytkownicy założyli 1 233 916 zrzutek i zebrali 1 372 003 720 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności7

  • Niestety, Arielka nie przeżyła.

    Walczyliśmy o nią cały czas, całe jej życie...

    I jak wychodziła na prostą - pojawiła się na powrót ONA i zaatakowała z całą swoją siłą...

    Białaczka.

    FeLV.


    Można robić wszystko, walczyć z całych sił i każdymi dostępnymi środkami i źródłami...

    Ale z jej widmem nad głową zawsze kiedyś się przegra.


    Strata i ból są tak niewyobrażalne, że nie ma jak o tym pisać.

    Jest to tak niesprawiedliwe... Ona była taka młoda, silna... Rozkochiwała w sobie każdego od pierwszego spojrzenia.

    Była naszym wspaniałym promyczkiem, tylko o wiele za krótko.


    To zaszczyt dla nas, że była naszą rodziną...

    Dziś do nas wróci, i będzie z nami już na zawsze, tylko w innej formie :(


    Arielka Ogur, 22 czerwiec 2024 rok

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Cześć, z tej strony Arielka, pieszczotliwie zwana Ogurem.


Pewnie część z Was trafiających na moją zrzutkę już mnie zna.

Albo z poprzednich dwóch zrzutek albo z insta @delfinandthecats.

Dla tych, którzy mnie nie znają - jestem małym puchatym bombelkiem, obciążonym kocią białaczką.

Starzy już mnie próbowali leczyć na FeLVa dwukrotnie, również z Waszą pomocą.


Teraz dopadło mnie coś innego.

Nawet jeszcze nie do końca wiemy co, a diagnozujemy już kilka tygodni..


AzEGCMgkdiLPVAJ6.jpg


Ale od początku…


Pod koniec kwietnia zaczęłam marudzić przy jedzeniu, a musicie wiedzieć, że jedzenie to moja miłość.

Starym wydało się to dziwne, ale było ciepło i mi odpuścili…

No i tak sobie nie dojadałam porcji, aż w końcu na początku maja odmówiłam jedzenia totalnie.

Od razu trafiłam do Weterynarza. Morfologia była idealna, a w moim żołądku na USG był widoczny polibezoar.

Dostawałam ekstra porcje pasty na kłaczki, ale jeść dalej nie chciałam…

Starzy karmili (i do teraz karmią) mnie strzykawką, co z każdym dniem coraz mocniej obciąża moje nerwy. A musicie wiedzieć, że przy białaczce stres jest mocno niewskazany :(


Po kilku dniach osłabłam, przelewałam się Starym przez ręce, i trafiłam od razu na kolejne USG (kilka dni przed planowaną kontrolą).

USG pokazało mocne zapalenie żołądka, jelit i słabą perystaltykę…

Dostałam od tamtego czasu dużo leków, w tym antybiotyki, sterydy, suplementy i kroplówki dożylne. Zmieniła się też moja dieta, z surowego barfa, który uwielbiałam, na puszki monoproteinowe.

W USG moje narządy wyglądają lepiej, i powinnam zacząć sama jeść…

Jednak nie jem.

Strzykawka z jedzeniem już mnie bardzo przeraża…

Będę miała (albo już mam, zależy kiedy czytasz ten tekst) założoną sondę pokarmową, żeby się nie stresować przy jedzeniu.


Wszystkie badania krwi mam w normie – morfologia, kwas foliowy, witamina B12. Nic nie wskazuje, aby mój stan był tak poważny. Ale jednak jest.


Jak wiecie, to wszystko sporo kosztuje.

Starzy wydali już na mnie bardzo dużo i w ich portfelu zaczyna hulać wiatr.


Potrzebuję Waszego wsparcia, abym mogła dalej się leczyć na bieżąco i diagnozować.


Kwota zrzutki jest tak duża, bo grozi mi gastroskopia i przekazanie wycinków z mojego wnętrza na badania histopatologiczne.

Jeśli mój stan się nie poprawi w najbliższych dniach, to będzie już jedyna opcja, aby sprawdzić co mi dolega :(

Jeśli mój stan się nie poprawi, badanie będzie musiało być wykonane na cito :(

Liczy się więc zarówno kwota jak i czas.


fHi98lyjiJ9kW2NO.jpg


Smutne jest to, że pomimo młodego wieku, dopadło mnie już tyle problemów zdrowotnych :(

Ale co poradzić. Jestem zbyt słodka, żeby tak szybko zostawić Starych i moje kocie rodzeństwo samych!


Jak wyzdrowieję, a taki mam zamiar :) i zostaną jeszcze jakieś pieniążki z tej zrzutki, to każę Starym je przelać na inne potrzebujące kitku - to Wam obiecuję!


Będę wdzięczna za każdą pomoc – wpłatę, udostępnienie, przesłanie dalej.


Wasz Ogurasek <3


9qAu2iRhBuMAz6ZG.jpg

8LhCvpqQmYnaWxZf.png

ogóreczki by @kociacukiernia

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!