id: wz322c

Binek kontra nowotwór = koszty leczenia i operacji

Binek kontra nowotwór = koszty leczenia i operacji

Nasi użytkownicy założyli 1 226 312 zrzutek i zebrali 1 348 451 356 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Prosimy jeszcze o parę groszy, abyśmy mogli zabezpieczyć środki na kolejne badania Binka i zamknąć zbiórkę. Każde udostępnienie też na wagę złota. Serdeczne dzięki.



Aktualizacja 16.07

Binek potrafi już wskakiwać ma stół jak sarenka. Apetyt ma, wątróbki, rybki świeżej nie odmówi. Problem jedynie z tym, że po zagojeniu się rany, wystarczyło na chwilę zdjąć mu kubraczek, a zaczął orać językiem i skóra się rozeszła przy bliźnie w jednym miejscu. Widać jest naprężona i delikatna. Nie wiem ile będzie musiał się jeszcze w tych kubraczkach męczyć, ale nadal nosi.

Zdjęcie rozbójnika 😺

j37c64dccf65d5a8.jpeg

Aktualizacja 5.07

Wczoraj byliśmy miesiąc po operacji na wizycie kontrolnej u onkologa. Binek ma dobrą histopatologię 🥳 Rana w jednym miejscu trochę nie chce się dobrze wygoić, ale dostaliśmy maść.

Podsumowując pozbyliśmy się raka i oby nie wyskoczyły żadne przerzuty w przyszłości. Kontrolne badania co pół roku. Mój kot uratowany 😍

Wciąż proszę o grosza. I dziękuję za wszelką pomoc wszystkim.

gc669228ebc7f057.jpegd3a3c98ffea0f75e.jpeg


Aktualizacja 26.06

Dostaliśmy wyniki histopatologii. Jest DOBRZE, ❤️chociaż czeka mnie jeszcze konsultacja z lekarzem.

u4e1cc02553bd9d7.jpeg

j965feeb6ca9c348.jpeg

Aktualizacja 23.6

Wczoraj zdejmowaliśmy staplery, czyli zszywki po operacji. Rana się goi, Binek apetyt ma, coraz więcej chodzi i coraz bardziej jest naszym dawnym Binkiem. 🥳


Aktualizacja 18.06 na balkoniku

y544f086d2fe6248.jpegAktualizacja 16.06 (7 dni po operacji)

Binek dzisiaj przewietrzył się bez kubraczka. I chętnie pił wodę, co też jest oznaką jego powrotu do siebie, gdyż na jakieś 2 tygodnie z wody zrezygnował.

t1f101111aa862d4.jpeg



OSA = osteosarcoma = kostniakomięsak = nowotwór kości

w04a01882cc576f4.jpeg

Historia jest w zasadzie taka, że Albin/Binek jest starszym panem, lat 16, u którego w zeszłym roku dopiero pojawiły się problemy związane z tarczycą i zwyrodnieniem kręgosłupa, z którymi wciąż jednak można żyć.

Kiedy okiełznaliśmy tarczycę lekami, to z początkiem tego roku Binek zauważalnie zaczął kuleć. Wizyty u lekarzy skutkowały podawaniem zastrzyków przeciwbólowych/przeciwzapalnych i opiniami, że wiek, waga, i stan kręgosłupa takie dają efekty.


I do 25 maja br. nie pomyślałabym, że rodzaj zgrubienia na barku naszego kota, może być czymś innym, niż ciągiem dalszym historii z kręgosłupem. Przecież zaledwie w kwietniu miał robione RTG...

W tym krótkim czasie pojawił się guz, który na wizycie okazał się nowotworem - kostniakomięsakiem, który zdążył mu zeżreć kość. Od lekarza ortopedy usłyszałam, że mogę już raczej tylko podawać leki przeciwbólowe i nastawiać się na szybkie odejście kota. 

story_219961_1653953459.jpeg

Szybko udaliśmy się na konsultacje onkologiczną u dr. Dominiaka w Wesołej, gdzie okazało się, że jest szansa na udaną operację amputacji łapki z łopatką i może jeszcze nie tylko miesiące ale i lata życia. 

Wtedy też z racji na koszty jakie nam przedstawiono: zakup leków przeciwbólowych, wizyty, badania przedoperacyjne, założyłam zbiórkę na innym portalu (https://pomagam.pl/binek).

Teraz postanowiłam tamtą zamknąć i przenieść tutaj, z nadzieją, że pomożecie nam zebrać potrzebne środki na pokrycie kosztów. Opieka nad Binkiem nadal będzie generować wydatki. Zbierana kwota będzie ogromnym wsparciem, gdyż własnych środków już nie mam, wszystko poszło na ratowanie ukochanego kocurka.


OPERACJA odbyła się 8.06 w DomVet. Dwa dni wcześniej ból dosłownie ściął Binka z nóg. Tylko leżał, nie miał siły na nic. Dzięki opioidowym środkom przeciwbólowym i kroplówkom poczuł się lepiej i operacja na szczęście się odbyła. Od lekarza chirurga usłyszałam, że udało się usunął całą zmianę, łącznie z naciekiem. Możliwe, że to był ostatni moment, bo gdyby guz naciekł na żebra/szkielet, byłaby to operacja chyba już za ciężka dla kota w tym wieku...

g7c6b217e7fe7b79.jpeg

Teraz jest czwarty dzień po operacji (13.6). Binuś ma jako taki apetyt, troszkę próbuje chodzić o trzech łapkach. Wiem, że już nie czuje tego ogromnego bólu wywołanego guzem. Rana się goi, i niebawem wróci do formy. Bez łapki ale i bez kostniakomięsaka i unieruchomiającego bólu.

y1c57b3485e7ab5c.jpeg

c884ed67ce0defd2.jpeg




Dołączam zachowane paragony, opisy badań. Zebrało się tego sporo w dwa tygodnie.


Za wszelkie wpłaty, i udostępnianie gdzie tylko możecie, będziemy z Binusiem ogromnie wdzięczni.

Teraz kamień spadł z serca, chociaż czekamy na wyniki histopatologii. Będę informować o rokowaniach i wynikach.

Kłaniam się.


Monika i reszta rodziny zakochana w Binku.


PS. Teraz jadę go przytulić.


ob173d130a272ea7.jpeg



efa9395ffac1cbf4.jpeg


l303caad118c0649.png



y8369f2378f7f369.png




b7700c5072f27572.jpeg


x98ba4490f2dec03.jpeg


y5f991c51265a1ba.jpeg


p3ae86006ca0d880.jpeg


bd9b1bc6789f8965.jpeg


le38b53512192fa7.jpeg


rbaa2afa10aa5f4d.jpeg


jef87a5349f48ad8.jpeg

l098814aee77a63d.jpegeec8218b1335de0d.jpeg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 57

 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Agnieszka Bronecka
 
Rospęda
50 zł
 
Beata Czajka
100 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
nat
9 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Filka
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków