Ok, razem z Lucy policzyłyśmy to wszystko, zrobiłyśmy podsumowanie i wniosek jest taki, że zamykamy zrzutkę. Lucy padła z wrażenia, ale nie martwcie sie - nadal potrzebujemy waszego wsparcia, tylko w innej zrzutce - https://zrzutka.pl/wtphau

Podsumowanie tego szalonego miesiąca i poniesionych wydatków z zebranych środków:

- Porządna karma sucha i mokra dla mam i 11 szczeniąt kupowana miedzy paczkami - 357,56 zl

- Usługi weterynaryjne (dwukrotne odrobaczenie mamy labradorki i maluchow z ojca gończego, dwukrotne odrobaczenie mam i trzykrotne maluchow z ojca labradora, wszczepienie chipów, konsultacja + zakup probiotykow i lekow na odporność przy infekcji dzieciakow goldenki - 1003,92 zł

- Podklady higieniczne dla srajtków - 233,25

Łącznie ze środkow od was wydalam 1593,83 zł. Pozostałe ~515 zł przerzucam na zrzutkę na sterylizację mam.

To co powyzej to taka kropla w morzu potrzeb. Kojec potrzebny do zorganizowania domu tymczasowego dzieciakom goldenki (oby nigdy wiecej sie nie przydal), paliwo na jazdę do weterynarzy i doglądanie maluchów, smaczki, gryzaczki, słoma i ocieplana buda dla maluchow zanim trafily do DT, awaryjna karma marketowa i podklady z rossmana, gdy działo sie naprawdę wiele, a paczki z zakupami szly okrężną drogą - to pokrylam z wlasnej kieszeni. Sąsiadka Patrycja użyczyla nam klatki kennelowej do transportowania do weta, która teraz jest sypialnią oczekujących na adopcję maluchów, a Paulina z Rafałem wsparli nas zbiórką starych prześcieradeł i ręczników, które uratowaly nas przed utonieciem w kupach z robalami 😅

Ponadto dostaliśmy:

- Chipy i rejestrację od cudownej Kariny ❤️

- 56 kg suchej karmy i 40 dużych puszek dla mam i dzieciakow od cudownych ludzi wspierajacych labradory.info

- Czytnik chipow do opanowania adopcji tego stada, bo obroże przepadly bez wieści podczas nocnych zapasów i 15 kg karmy suchej od Adopcje na 4 Łapy

- 24 kg suchej karmy i ok. 40 puszek karmy mokrej dla brzdąców i mam od sąsiadów i osób życzliwych, które chciały nas wesprzec poza zrzutką.

Do tego interfejs białkowy, czyli ludzie, którzy codziennie dokarmiaja i doglądają suczek, wolontariusze, którzy sprawdzają domy i uwijają sie jak mrówki, aby dzieciaki trafiły do najlepszych domów jeszcze w tym roku, a także Ci którzy podjęli się wychowania szczeniąt, ze zobowiązaniem do kastracji gdy tylko będą na to gotowe 😍

To co powyżej, dotyczy tylko 11 malców i 3 mam, bo 10, a wlasciwie 7, które przeżyły, utrzymuje fundacja Adopcje na 4 Łapy.

Dzieciaki już częściowo są w nowych, NAJLEPSZYCH domach, gdzie nadal robią rozpierdziel, ale już pojedynczo😅 reszta, mamy nadzieję, ruszy w świat do końca roku.

Po Nowym Roku musimy ruszyć ze sterylizacją wszystkich 3 mam. Dla uporządkowania sytuacji - zamykamy tę zrzutkę i zapraszamy tu: https://zrzutka.pl/wtphau gdzie piszę o dalszych działaniach :)