Kiedy przeczytałyśmy apel:

"Cześć! Czy ktoś zechciałby dać dt kociej rodzince? Młoda, wystraszona kotka okociła się w firmowym magazynie. Młode są jeszcze ślepe, więc biorę pod uwagę eutanazję ślepego miotu, zatrzymanie laktacji i kastrację kotki, chyba ze ktoś z Was podejmie się opieki nad mama i młodymi?

DT dla kociąt szukam maksymalnie do PIĄTKU, później zostaną poddane humanitarnemu zabiegowi eutanazji. "

Nie było innego wyjścia jak zabrać rodzinkę i próbować stworzyć jej godne warunki bytowe.

15 czerwca trafiły do Wrocławia do wspaniałego domu tymczasowego, w którym Kocia Mama musi wyleczyć koci katar :( a Maluchy odpocząć w spokojnych warunkach.

Mamusia to młoda, wystraszona, ale bardzo miziasta kotka <3

Opiekuje się chłopcem i dwoma dziewczynkami, dla których na pewno za kilka tygodni będziemy szukać domów :)

Otrzymaliśmy pierwszą pomoc (od Grupa Pomocy Zwierzętom Ratuj) w postaci karmy i żwirku, ale potrzebujemy Waszej pomocy by ogarnąć tę cudną ekipę od strony weterynaryjnej.

Niestety nie mamy wsparcia żadnej fundacji - mamę trzeba wyleczyć, zaszczepić i wykastrować, a kociaki odrobaczyć i wyszczepić dwukrotnie przed wydaniem do nowych domów - to są ogromne koszty i każda złotówka będzie dla nas wybawieniem.

Prosimy pomóżcie !!!!