By móc ratować kocie sierotki....
By móc ratować kocie sierotki....
Nasi użytkownicy założyli 1 226 845 zrzutek i zebrali 1 350 059 745 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Skorupkowo czyli dom tymczasowy dla kociąt, który od niedawna zaczął ogłaszać się na facebooku, pokazywać codzienne życie.
Współpracujące z Stowarzyszeniem Kocie Gniezno, które pod swoją opieką ma starsze, schorowane koty na które idzie sporo środków finansowych. Dlatego chcemy utworzyć własną zbiórkę na kocięta znajdujące się tutaj by móc odciążyć Stowarzyszenie od tych wydatków. Sami też pokrywamy utrzymanie z własnej kieszeni, aczkolwiek Nasze zasoby finansowe nie są aż tak duże żebyśmy mogli pokrywać takie koszty.
Kocięta potrzebują pełnowartościowego jedzenia, leczenia, szczepień itp.
Pod skrzydłami mamy siódemkę kociąt (trzy różne mioty, trzy różne historię) i matkę jednego miotu.
Kocięta żyją w domowych warunkach, wśród ludzi, zwierząt. Otoczone miłością mogą nareszcie poczuć się bezpiecznie i zacząć szczęśliwe kociakowe życie.
Skorupkowo - dom prywatny, gdzie toczy się każdego dnia życie codzienne. Skorupkowi rodzice codziennie pracują, a i tak chca dalej pomagać.
Poniżej przedstawiamy Wam historię kociąt.
Miot pierwszy -
Trafiły do Skorupkowa dwa dni temu, prosto z działek (gdzie koty nie mają zbyt łatwego życia). Dzieciaczki trafiły do nas z zaawansowanym kocim katarem, jeszcze chwila i nie było by czego ratować. Jedno z maleństw miało już tak bardzo sklejone oczka ropą 😔.
Miot drugi-
Pięć kociątek około 4 tygodniowych, osieroconych...ich mama zginęła pod kołami auta.
Maleństwa zostały znalezione przez anioła ❤️(któremu mogą dziękować za to że żyją), gdzie w dniu znalezienia mogły mieć maksymalnie 2 tygodnie. Anioł po prostu został zesłany im z nieba ❤️ bez wahania zabrała maluchy do siebie i zaczęła karmić buteleczką.
Opiekowała się nimi przez 2 tygodnie, niestety praca i ciągłe wyjazdy nie pozwalały na dalszą opiekę nad kociętami. Szukając pomocy dalej, trafiła na Skorupkowo.
Trzeci miot -
Kocięta urodzone w dziupli. Kocia rodzinka została zauważona przez ludzi mieszkających w kamienicy na przeciw. Kotka troskliwie opiekowała się maluszkami, które były już na tyle duże i ciekawskie, że lada chwila mogło dojść do wypadnięcia któregoś z nich.
Były dwie opcje żeby im pomóc. Poczekać, aż matka zniesie kociaki gdzieś niżej albo poprosić Straż Pożarną o pomoc. Jednak nie było na co czekać, zważywszy na fakt coraz większej ruchliwości kociąt. Strażacy chętnie się zaangażowali w pomoc kociej rodzinie. Niestety do przewidzenia było, że z kocią mamą nie pójdzie tak łatwo. Kocięta zostały wyjęte z dziupli i bezpiecznie przekazane pod opiekę.
Jeden maluszek niestety urodził się z wadą, ma rozszczep noska, jest o połowę mniejszy od pozostałych kociąt :( ale póki co, ładnie je, ma spory apetyt i liczymy, że nadrobi straty.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!