Szanowni Państwo, Moja rodzina potrzebuje środków finansowych na spłatę kredytów. Nie czuję się komfortowo zakładając tę zbiórkę ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że są ludzie w o wiele gorszej sytuacji, poza tym proszenie o pomoc nigdy nie było dla mnie czymś wstydliwym,ale postanowiłam zrobić to dla swoich dzieci. Odkąd urodziłam dwa lata temu drugie dziecko znaleźliśmy się z mężem w tragicznej sytuacji finansowej chociaż obydwoje uczciwie pracujemy. Niestety nie stać nas było na to bym poszła na urlop wychowawczy i musiałam wrócić do pracy. Nie było wyjścia, synek musiał iść do żłobka ale nie dostał się do państwowego. Zaciągnęliśmy nie mały kredyt na prywatny żłobek a potem potoczyło się lawinowo, pieniądze z kredytu się wyczerpały a my zostaliśmy z długami. Oczywiście z chęcią poszlibyśmy do drugiej pracy, ale zła sytuacja finansowa spowodowała u mnie depresję i od roku uczęszczam na terapię. Zła sytuacja rodzinna również dotknęła naszą starszą córkę, która również musi korzystać z pomocy psychologicznej, poza tym bardzo potrzebuje mojego wsparcia i obecności w domu, w tym czasie mąż zajmuje się młodszym synkiem. Na rodziców zarówno moich i męża nie możemy liczyć więc jesteśmy ze wszystkim sami. Ponad to wynajmujemy mieszkanie i cała jedna pensja jest na to przeznaczona, więc zostaje nam niewielka kwota na utrzymanie i spłacanie długów. Żyjemy praktycznie na kredyt nie mając zupełnie poczucia bezpieczeństwa co przekłada się na wszystkie sfery naszego życia, a najbardziej cierpią nasze dzieci choć staram się robić wszystko co w mojej mocy by tak nie było. Nie widzimy światełka w tunelu, może dzięki Państwu go zobaczymy. Zwracam się o pomoc finansową lub mieszkanie (najlepiej na Warszawskiej Ochocie gdyż tu córka chodzi do szkoły, a synek do żłobka) za sam czynsz co pozwoliło by nam spokojnie spłacać długi i nie głodować. Chcielibyśmy mieć własne mieszkanie, ale dopóki nie spłacimy długów nie możemy wziąć kredytu hipotecznego. Jeśli moja rodzina otrzyma wsparcie od Państwa na pewno "podamy dalej" i w przyszłości również wesprzemy innych w potrzebie. Z wyrazami szacunku Małgosia