BEZIMIENNY TRÓJŁAPKOWY WALIJCZYK
BEZIMIENNY TRÓJŁAPKOWY WALIJCZYK
Nasi użytkownicy założyli 1 158 783 zrzutki i zebrali 1 203 576 564 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ten bezimienny jeszcze trójłapkowy Walijczyk został znaleziony w wielkopolskim lesie, wpadł we wnyki, które zmasakrowały mu tylną łapkę. Jak długo był w potrzasku? tego nikt nie wie.
Po amputacji łapy trafił do schroniska, gdzie z czasem zaczął co raz mniej jeść, zapadł się psychicznie, depresja, jego żołądek ,,przerabiał,, jedzenie bez zasilania coraz to słabszego ciała. Pod stertą przerzedzonych kłaków jest wyczuwalna każda kostka, żebro, kręgosłup, ścięgna, ma bardzo słabe mięśnie, prawie brak, zapadnięte gałki oczne, guz jądra, silna anemia, ciężka niewydolność tarczycy, skrajne wychudzenie z brzuchem pełnym piachu, o zębach już nie wspomnę :(... i całość tego wszystkiego waży niecałe 9 kg.
Trafił do Centrum małych zwierząt w Poznaniu, przeszedł tam badania, wdrożone zostało leczenie i podłączony pod kroplówki został pacjentem stacjonarnego szpitaliku.
Ten kiedyś z pewnością piękny terier walijski został obdarty z godności, porzucony, odtrącony, choć skopiowany ogon wskazuje, że polował i miał właściciela.
Dziadzio ma około 14-15 lat i bardzo byśmy chcieli zapewnić mu nie tylko zdrowie ale i godną starość.
Prosimy Was o pomoc w opłaceniu jego leczenia, ew. operacji guza jądra, dalszej rekonwalescencji oraz hoteliku.
Za każdą nawet najmniejszą wpłatę najmocniej jak można dziękujemy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!