Cześć jestem Maciek mam 45 lat przez większość swojego życia starałem sobie radzić sam z różnym skutkiem. 

Wyobraźcie sobie że żyjecie bez zbędnego przepychu, ciesząc się z tego co się ma, czyli z kochającej ale marudnej żony, rodziców którzy są zawsze dostępni, i brak większych problemów.

I przychodzi czas kiedy po kolei, jedna za druga, rzeczy które były na co dzień w Waszym życiu znikają, znika też normalne życie, a zaczynają się kłopoty, od tych najmniejszych, po te ogromne.

Miałem marzenia i plany.... i pewnego dnia się wszystko posypało. 

Najpierw umarł mój tato, krótko potem zmarła teściowa a potem pochorowały się kobiety mojego życia mama i żona, a ja gdziekolwiek bym nie szukał pracy, to słyszałem ze na pewno będę pracował gorzej od kogoś młodszego (a podobno jest tyle pracy). Niestety okazało się że może być gorzej- mama dostała wylewu i wymaga opieki całodobowej. 

Mimo to starałem się nie poddawać szukałem jakiejś pracy którą mógłbym wykonywać w domu albo na noce. 

Zawsze starałem się radzić sobie samemu, lecz na ten moment, nie dam rady dalej pojechać do przodu bo zatrzymała mnie potężna ściana, a ponieważ pracowałem już wcześniej za granicą dlatego pomysł z wyjazdem choć nie łatwy wydaje mi się jedyną opcją zapewnienia godnego życia mojej rodzinie.

Do efektywnej pracy potrzebuje okularów, bo niestety moje stare odeszły do krainy zepsutych rzeczy i w żaden sposób nie da się ich już stamtąd wyciągnąć.

Próbowałem zdobyć pieniądze sprzedając wszystko co wartościowego posiadam, jednakże większość moich rzeczy jest bardzo cenna, ale tylko dla mnie.

Bardzo trudno poprosić o pomoc kiedy na świecie jest tylu potrzebujących ale bez Was nie dam rady to moja ostatnia nadzieja na normalne jutro.

Proszę pomóż nam jeśli możesz, nawet najdrobniejsza kwota może znacznie poprawić życie moje i mojej rodziny.

PS. Czerwiec 2020: Okulary udało się dzięki Państwa pomocy już zakupić, za co gorąco dziękuje. Pozostało jeszcze zebrać tylko na bilet i na pierwsze dni życia za granicą