CHOROBA I na zaległości czynszowe -rachunkowe, na nowe życie, uregulowanie opłat
CHOROBA I na zaległości czynszowe -rachunkowe, na nowe życie, uregulowanie opłat
Our users created 1 231 961 fundraisers and raised 1 365 702 083 zł
What will you fundraise for today?
Description
Zwracam się z prośbą do ludzi dobrej woli, jestem osobą niepełnosprawną, bez prawa do zasiłku, nie zarejestrowaną w urzędzie pracy ponieważ kieruje mnie oraz ubezpiecza miejski ośrodek pomocy społecznej w związku z niepełnosprawnością ruchową. Choruję na łuszczycę (mam pokryte ponad 70% ciała), łuszczycę stawową, GERD, jelito drażliwe, nerwicę lękową (zaburzenia nerwiczne z atakami paniki).
Wynajmuję mieszkanie z synem 10 lat, jestem po rozwodzie, mój ex mąż był jedynym żywicielem rodziny, odkąd się wyprowadził zostałam bez środków do zycia, staram się podjąć pracę ale ze względu na strupy z krwią na całym ciele, z tym, że potrzebuję biegać do toalety co 10 minut - nikt mnie nie chce.. jest nam bardzo ciężko.. mamy zaległości czynszowe i rachunkowe od maja bieżącego roku na kwotę oscylującą w granicach 5,5 tysiąca - dla samej właścicielki (najem miesięczny to koszt 1180 zł plus rachunki : gaz ok 120zł, prąd co 2 miesiące płatny ok 220zł) dodatkowo opłacam na siebie internet 154 - 175zł (nie wiem co wpływa na kwotę że jest ruchoma, może odsetki? ) a także telefon 65 zł, brałam chwilówki i pożyczki żeby syn miał również sprzęty do nauki, wyprawki, aby zapłacić choć częściowo zaległości, popadłam w skrajne długi i nie wiem jak z nich się wydostać. Te pozyczki to kwota 86zł (bocian ) co tydzien w każdy wtorek, 200zł prywatna pozyczka co miesiąc
Aktualnie zapisałam się na szkolenie zawodowe do centrum aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych i oczekuję na szkolenia z zakresu rejestratorka medyczna i zagwarantowali mi staż, ale niestety jestem przez to mieszkanie w takich długach, że szybko komornik weźmie mi wszystkie środki z konta (mam już w toku sprawę za allegro - chciałam dorobić na sprzedaży ale wszystkie środki szły na długi ) To jest pętla bez wyjścia, a nie ma kto mi pomóc....
W dniu 01.10 składam wniosek o mieszkanie socjalne - staram się coś zrobić bo wiem, że tu długo nie pomieszkamy... umowa jest do lutego 2022 roku, nie zostanie ona przedłużona na pewno,
piszę także prośbę do prezydenta miasta aby nam pomógł, jest na prawde krytycznie, nie stać mnie nawet na leki (na które zbieram na stronie siepomaga, oto link (z czego juz 500zł zostało wykorzystane bo jest to kwota miesięczna na jedno schorzenie) która przynosiła jakotakie efekty - widać je na zdjęciach. https://www.siepomaga.pl/patrycja-ulamek
oto opis zbiórki: "Od 4 roku życia choruję na łuszczycę, która później przerodziła się w łuszczycowe zapalenie stawów, wtedy na skórze wykwity uwydatniły się i do dnia dzisiejszego są dosłownie wszędzie... Choroba utrudnia każdy mój dzień, każdą chwilę. Przez moje choroby mam problem ze znalezieniem pracy. Nikt przecież nie chce pracownika, którego skórę pokrywają strupy, który ma problemy z poruszaniem się... W 2013 roku wykryto u mnie również zespół jelita drażliwego, który dodatkowo zniszczył mój osłabiony już organizm.
Boję się wyjść z domu. Lęki narastają z każdym dniem. Kolejne diagnozy paraliżują. Guzy na wątrobie, zapalenie dwunastnicy i żołądka... Ostatnio wykryto u mnie również refluks przełykowy i problemy z kręgosłupem piersiowym. Nie mam już siły, ale muszę walczyć! Na szali leży moja przyszłość... Pomożesz mi ją uratować?"
Aktualnie mieszkam z partnerem, który młody (32 lata) zawsze zdrowy nagle dostał problemów z kręgosłupem, biega od chirurga do neurochirurga od ortopedy po innych lekarzy... sam ma pożyczki nieuregulowane i alimenty, posiada oświadczenie od lekarza o niezdolności do prac fizycznych - szuka pracy. Chyba los się uśmiechnął bo zgodzili sie przyjąć go w końcu na próbę od poniedziałku. W obecnej sytuacji na prawde nie jesteśmy w stanie tutaj mieszkać ale znaleźć mieszkanie tańsze niż to graniczy z cudem. Chcemy tylko zapłacić zaległości, z obecnymi problemami spróbujemy sobie poradzić sami ale zaległości podcinają nam skrzydła, właścicielka mieszkania już ma dość i niedługo wylądujemy z dzieckiem na ulicy. Chcemy zacząć od nowa. Błagam o pomoc, liczy się każdy grosz.
Zwracam się więc z prośbą do was o każdą złotówkę.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.