Są w życiu takie sytuacje, że musisz podjąć decyzję pomóc czy zamknąć oczy i udawać, że to nie moja sprawa, że mnie to nie dotyczy. Tym razem również stanęłam przed takim wyborem. W krótkim czasie dowiedziałam się o dwóch miejscach gdzie cierpienie zwierząt splata się z ludzką bezradnością i chorobą 😞. Zdaję sobie sprawę, że bez pomocy nie jestem w stanie zrobić NIC, ale sumienie nie pozwala mi przejść obojętnie i chociaż nie podjąć próby. Na szali jest życie i zdrowie kilkunastu kotów i dwojga starszych blisko 90 letnich ludzi. Ludzie Ci chociaż nic na swój temat wzajemnie nie wiedzą, łączy ich niemalże ta sama historia. Starość, choroba, samotność, bezradność i brak kontroli nad rozmnażaniem się domowych niegdyś pupili 💔. Tylko my możemy zakończyć tę gehennę ludzi i zwierząt. Koty starsze, koty młode, kocięta - chore, bez oczu, kulejące, rozjeżdżane regularnie przez samochody. Głodne, przeganiane przez ludzi gdy wchodzą na inne podwórka w poszukiwaniu czegokolwiek co jedzenia, nie kochane, nie zaopiekowanie 💔😞. Proszę o pomoc 🙏, żebym mogła spróbować odmienić ich los. Najpilniejsze są kastracje, leczenie chorych kociąt, karma. Potem systematyczne szukanie nowych domów. Otworzyłam zbiórkę ponieważ koszty będą duże. Na ten moment mogę jedynie podejrzewać w przybliżeniu jakie 😑. Pomogę jeśli Państwo mi w tym pomożecie. Tylko razem możemy, zmienić życie tych kotów i ludzi, którzy sami sobie nie poradzą. Moim marzeniem jest pomóc i wykastrować jak największą liczbę kotek z tych dwóch różnych miejsc, oraz znaleźć cudowne domy kociętom. Czy mogę liczyć na Państwa Pomoc 🙏?      ,, Jest tylko jedna rzecz, która sprawia, że marzenie jest niemożliwe do osiągnięcia: strach przed porażką.    Paulo Coelho