Bzik dostał wyrok ❗

Kilkuletnie ograniczenie wolności, poprzez przypięcie na krótkim łańcuchu przy rozpadającej się budzie. ????

Za co? Za miłość. Za to, że zawsze chciał być blisko.

Chodził za właścicielem i jego kumplami do pobliskiego sklepu, a gdy oni kupowali dla siebie tanie wino czy inne trunki, On niecierpliwie skakał przed witryną.

Ekspedientki tolerowały towarzystwo pijanych klientów ale śladów psich łapek na szybkie już nie.

Wybór był prosty - państwo od alkoholu są uzależnieni, muszą go mieć.

A pies? Pies po prostu jest bo zawsze był.

To Bzik kochał ich ale czy oni kochali Jego? Chyba nie, bo oddali Go bez mrugnięcia okiem.

Jeden podpis i z głowy.

Odebrany przez Fundację Zwierzęta Podhala, przywieziony za darmo przez Magdalena Kubicz zbiera się do poszukiwania Domu Stałego!

Bzik jest już bezpieczny ale Jego stan zdrowia pozostawia wiele do życzenia.

Chłopak przyjechał z ogromnym wzdęciem, nie chciał jeść, ani pić. Brudny, niedożywiony, w uszach świeżb i rany.

Wizyta u weterynarza na razie ograniczyła się do zabezpieczenia Go przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym, podaniu pyralginy i maści na świeżb.

Wystający kręgosłup i żebra nie tylko czuć ale też widać z daleka...

Teraz musimy Go odkarmić bo w Jego obecnym stanie niemalże wszystkie parametry będą jeszcze długo nieprawidłowe.

Bzik zbiera się powoli do poszukiwania kochającego Domu Stałego.

Ale zanim Go znajdzie musimy Go przygotować do tego wielkiego wydarzenia.

Potrzebujemy wsparcia w diagnostyce i leczeniu.

Każdy grosz jest dla nas cenny!

Zbieramy na:

-odrobaczenie ok. 20 zł

-szczepienia ok.90zł

-czip ok. 50zł

-kastrację ok. 200zł

-karmę!

(: Bzik szuka również Domu - chętnych do adopcji zapraszamy do kontaktu 500038144 :)

Bzik już po kastracji!