Zielone vs Stwardnienie Rozsiane [POMOC DLA MEGA POZYTYWNEGO CZŁOWIEKA]
Zielone vs Stwardnienie Rozsiane [POMOC DLA MEGA POZYTYWNEGO CZŁOWIEKA]
Our users created 1 220 619 fundraisers and raised 1 333 099 293 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nie mam zielonego pojęcia czy się uda, ale mam zielony cel.
Według badań zielony pozytywnie wpływa na psychikę... wielu ludziom może pomóc również fizycznie. Mimo iż jest legalna, wciąż jest tematem tabu - marihuana lecznicza. Wiadomo, że wykazuje właściwości terapeutyczne przy wielu schorzeniach takich jak: padaczka, stwardnienie rozsiane, nowotwory i wielu innych, przy tym nie powoduje uzależnienia, nie wywołuje efektów psychoaktywnych i daje niewielkie skutki uboczne.
Marian od zawsze był energicznym i uśmiechniętym chłopakiem z ogromnym poczuciem humoru. Nie boi się przeciwności losu i przyjmuje go z pokora, mimo, że nie był dla niego łaskawy. Miał swoje plany, marzenia, ciężko pracował, chciał założyć rodzinę, chciał podróżować.
Funkcjonował zupełnie normalnie jak każdy młody człowiek w jego wieku. Niestety w 2011 roku jego świat legł w gruzach w ciągu kilku sekund – Diagnoza – Stwardnienie Rozsiane Postępujące, najcięższa jej odmiana – choroba nieuleczalna! Nikt z nas wtedy nie wiedział z czym dokładnie przyjdzie mu się zmierzyć, jak podstępny jest to wróg. W Polsce na tę odmianę choroby nie było żadnych dostępnych metod, które mogłyby zatrzymać rozwój choroby, „uśpić” jej objawy. Pierwsze lata choroby przebiegały dosyć spokojnie.
Jeszcze kilka lat temu Marian mógł zupełnie swobodnie się poruszać – obecnie w ciągu dnia jest w stanie przejść 200 m i jest to dla niego ogromny wysiłek. Proste czynności, które nam zdrowym nie sprawiają trudności dla niego są wyzwaniem każdego dnia. Stwardnienie rozsiane atakuje po cichu, odbierając sprawność dzień po dniu, „usypia naszą czujność” dając złudne poczucie poprawy po czym atakuje dwa razy mocniej. Codziennie rano mój brat rozpoczyna na nowo walkę ze spastycznością, bólem i pogarszającym się stanem nerek.
Nie są mu obce sale szpitalne, gdzie miał styczność ze śmiercią i gdzie tygodniami wyczekiwał powrotu do domu żeby móc choć na chwilę zapomnieć o tym wszystkim. Choroba teraz postępuje w zastraszającym tempie. Przez to, że jest to najcięższa odmiana tej choroby, szybko podjęto decyzję o chemioterapii. Niestety pomimo dwóch zabiegów sytuacja się nie zmieniła, choroba nie zwolniła.
Głównym celem zrzutki jest zapewnienie mojemu bratu niezbędnych do funkcjonowania środków przeciwbólowych. Nakład finansowy pozwoli mi również na poszukiwanie metod leczenia za granicą - może wkrótce i w Polsce - które mogłyby skutecznie zatrzymać dalszy rozwój choroby, ograniczyć jej objawy do minimum. Wierzę, że jest to możliwe. Jeżeli zgromadzone fundusze pozwolą to zabiorę Mariana na wymarzone wakacje, których nigdy nie miał, a na które zasługuje. „Wakacje od choroby” na Jamajce.
Zważywszy na obecną sytuacje część pieniędzy musi zostać przekazana na wydatki codzienne.
Dlatego potrzebuje pomocy ludzi o dobrych sercach, którzy rozumieją jak ważny jest każdy dzień, którzy wesprą mój cel i pomogą mojemu bratu normalnie żyć.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.