Pomoc finansowa po stracie kochającego męża i tatusia dwójki synów
Pomoc finansowa po stracie kochającego męża i tatusia dwójki synów
Our users created 1 233 911 fundraisers and raised 1 371 995 643 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam wszystkich!
Chciałbym prosić Wszystkich o wsparcie finansowe dla mojej siostry, która po śmierci męża – jedynego żywiciela rodziny, została sama z dwójką małych dzieci.
8 października 2022 wraz z moim szwagrem oraz przyjacielem, wybraliśmy się na przejażdżkę motocyklową – co było naszą pasją.
Jechałem pierwszy, drogą dobrze nam wszystkim znaną. Co jakiś czas oglądając się w lusterku za moimi kumplami. Gdy przez dłuższą chwilę nie widziałem ich , od razu zawróciłem. Po chwili zobaczyłem, najgorszy możliwy scenariusz. Wiktor leżał na poboczu, tak jak i jego motocykl. Długo się nie zastanawiając, zadzwoniłem po służby ratunkowe a w tym samym czasie kolega zaczął udzielać mu pomocy, choć na pierwszy rzut oka, wydawało się całkiem niegroźnie. Wiktor był przytomny, wszystko pamiętał, opowiedział nam, że na wyjściu z zakrętu z lewej strony drogi wybiegło mu zwierzę. Chcąc uniknąć bezpośredniego zderzenia z nim odbił motocykl na prawo, niestety niefortunnie uderzył prosto w znak drogowy, stojący przy drodze. Wiktor skarżył się wówczas tylko na mocny ból lewej ręki i lewej nogi, nic nie wskazywało na coś poważniejszego, co również potwierdził nam lekarz, który go zbadał po przybyciu na miejsce wypadku – „Wiktor będzie żył”. Aby jednak transport przebiegł szybciej, został zabrany helikopterem do szpitala.
Po dokładniejszych badaniach zaraz po przewiezieniu do szpitala, okazuje się jednak, że w wyniku wypadku zostały również złamane dwa kręgi szyjne. Następnego dnia w niedziele Wiktor zaczął tracić świadomość, więc został zlecony ponowny tomograf głowy, podczas którego wychodzi najgorsza diagnoza – obrzęk mózgu. Wiktor zostaje wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Dwa kolejne tomografy potwierdzają stabilny stan Wiktora i obrzęk nie zagraża jego życiu.
Sobota – tydzień po wypadku i kolejny tomograf, niestety od lekarza słyszymy najgorsze możliwe wieści. Obrzęk się powiększył, a życie Wiktora jest poważnie zagrożone. Lekarze każą tylko czekać i modlić się o poprawę, nic nie mogą więcej zrobić.
Piątek – około 2 tygodnie po wypadku, najgorszy dzień w życiu mojej siostry, dzieci , moim i całej naszej rodziny - serce Wiktora przestaje bić.
Wiktor odszedł mając 31 lat – był wspaniałym człowiekiem, kochanym mężem, cudownym tatusiem 4-letniego Huberta oraz 2-letniego Karolka, a także idealnym szwagrem. Założył szczęśliwą, kochającą się rodzinę, którą zawsze stawiał na pierwszym miejscu, wybudował dla niej przepiękny dom. Spełniał się w zawodzie jako mechanik samochodowy, co kochał robić a jednocześnie pozwalało mu utrzymać i wyżywić całą rodzinę.
Dodatkowo jego pasją były motocykle.
Zmarł, robiąc to co kochał. Dlaczego tylko tak wcześnie?
Ja oraz cała moja rodzina będziemy wspierać i pomagać mojej siostrze jak tylko potrafimy. Żadne pieniądze nigdy nie wrócą życia Wiktorowi, ale na pewno pomogą w pewnym stopniu synom oraz żonie Wiktora, który był jedynym zarobkującym – uporać się z trudną sytuacją finansową po jego śmierci.
Dziękuję z całego serca w imieniu swoim i całej naszej rodziny za każdą cegiełkę dla Wiktora.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Monika