EDIT: Koszt badań, leczenia i pobytu w szpitaliku to 860 zł.

Ta kwota już jest na zbiórce więc zamykam ją a paragon razem z kartą leczenia dodaję w aktualnościach

Pozostałe 75 zł dołożymy do leczenia kotów w stanie ciężkim, które trafiły z Zakopanego do tego samego gabinetu weterynaryjnego dzień i dwa dni po popielatym kocurku.

EDIT: kocurek umarł w nocy 10/11 sierpnia...

9 sierpnia Tatrzańskie Otulisko dostało sygnał o kocie w ciężkim stanie, który przesiaduje w krzakach przy jednym z zakopiańskich pensjonatów. Był osowiały, nie reagował na dotyk, miał wysoką gorączkę, biegunkę i dziwnie odbarwioną sierść...

Dzięki współpracy z Tatrzańskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami i Podhalańską Pomocą dla Zwierząt udało się szybko złapać biedaka i zawieźć go do gabinetu weterynaryjnego, gdzie właśnie zajmują się nim profesjonaliści. 

Potrzebujemy kasę na opłacenie diagnostyki, badań, leczenia i pobytu kota w lecznicy - na pewno będzie potrzeba co najmniej kilka dni żeby doszedł do siebie.

Wiemy już że kocurek jest skrajnie wychudzony, test na panleukopenię na szczęście ujemny, mamy wyniki badań krwi, dorobimy testy na pozostałe choroby zakaźne. Trzymajcie mocno kciuki bo koteł bardzo chce żyć!

Szukamy też DOMU TYMCZASOWEGO lub STAŁEGO

Edit 10 sierpnia

Wyniki testów na FIV i FeLV DODATNIE

Kot nadal nie je...