Witam ..Ciężko  mi o tym.pisać  ponieważ  moja mama leży wbardzo ciężkim stanie w szpitalu.ma nie wydolnosc oddechowo - krążeniową , ma całkowiecie zepsutą wątrobę od tabletek poniewaz ma 2 tętniaki w głowie które  się bardzo powiększyły , cale życie  brała tabletki na ból  głowy ..Nerki jej nie pracują..i wiele innych nażądów które  nie chca pracować. Jest w śpiączce farmakologicznej i podłączona do respiratora bo nie moze sama oddychać.to nie jest covid byla sczepiona Lekarz powiedział w prost ze trzeba liczyć  sie z tym ze może  w kazdej chwili  odejść wiec kazał się  pożegnać..Ja mieszkam  600km od miejscowosci gdzie mama lezy , wychowuje sama 6 l.synka.i tez sie z tego utrzymuje..Wynajmuje mieszkanie  za ktore musze placic plus oplaty z czego nie zostaje mi prawie nic..pomaga mi mops ale to nie wiele ..chciałabym móc  pojechać choć  ja na chwile zobaczyć  i się  pożegnać .prosze pomóżcie mi w realizacji pożegnania  sie z Mamą..