Hurra! Daliśmy radę!

Tyle radości ogarnęło nas po udanym zabiegu usunięcia ropnia, ale niestety był to dopiero początek...

Zaczęło się niewinnie... 

Pierwsze problemy zaczęły się w 2021 – oczko zaczęło łzawić, zaczęła wydzielać się ropa. Trafiliśmy do weterynarza, który zdiagnozował zapalenie spojówki i powieki dla oka lewego, co niestety okazało się błędną diagnozą. Dostał kropelki, które nie pomogły. We wrześniu 2021 trafiliśmy do przychodni weterynaryjnej “Zwierzyniec” we Wrocławiu. Okazało się, że Karmelek ma zwężony kanalik łzowo-nosowy, było potrzebne płukanie. Objawy przeszły, kanalik się rozszerzył. Prawdopodobnie od urodzenia miał zwężony kanalik.

W wakacje 2022 zatkanie kanalika wróciło. Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, co nas czeka... Trafiliśmy ponownie do Zwierzyńca; niestety, ale kanalik był niedrożny. Została zalecona nam kontrola stomatologiczna. 

29/09/2022 byliśmy na konsultacji stomatologicznej (również w Zwierzyńcu) u Pani Justyny Ignaszak-Dziech. Dostaliśmy diagnozę - ropień zagałkowy, konieczna ekstrakcja zębów z lewej arkady; w jednym zębie z prawej strony rozwija się stan zapalny, kość policzkowa uszkodzona przez ropień i nieprawidłowości w zębach. 10/10/2022 mieliśmy zabieg usunięcia lewej arkady oraz ropnia (zdążyliśmy dzięki hojności Darczyńców). Niestety, leczenie Karmelka jest dość kosztowne. Do wszystkich poniesionych kosztów, dochodzą koszty paliwa (niestety nie jesteśmy z Wrocławia, musimy pokonać 60 km do przychodni), które pokrywa dzielnie Tata.

Obecnie musimy usunąć jednego zęba z prawej strony oraz jest potrzebne kolejne RTG. Koszt takiego zabiegu waha się w okolicach 500-700 zł (mamy niecałą kwotę na zabieg z poprzedniej zbiórki), a po zabiegu są potrzebne wizyty kontrolne (50-100 zł każda). W najbliższym czasie będziemy musieli również skrócić zęby policzkowe (cena waha się od 80 zł do kilkuset zł). Dodatkowo obecnie Karmelek ma problem z wątrobą i przyjmujemy leki.

Króliki stomatologiczne już do końca swojego życia mają wadę stomatologiczną, którą trzeba leczyć. Regularne wizyty u króliczego stomatologa, skracanie zębów... A to tylko wierzchołek góry lodowej. Karmelek nie je siana jak inne króliki (sprawia mu ból). Żywi się świeżymi natkami, ziołami, granulatem oraz warzywami/owocami (raz - dwa razy w tygodniu).

Dlatego kolejny raz zwracamy się do Państwa o pomoc w leczeniu Karmelka. Wiemy, że nie wygramy z chorobą, ale musimy z nią walczyć i żyć.

Z góry dziękujemy Państwu za każde udostępnienie i wpłatę. Poniżej wstawiam paragony z dotychczasowych kosztów leczenia. Zbiórkę będę aktualizować po każdej wizycie, aby dodać nowe paragony.

Poniżej wstawiam również zdjęcie stanu Karmelka, do którego doprowadziła późno zdiagnozowana choroba.