Warszawska drużyna harcerska "Sensorium" zgodziła się zabrać z sobą na biwak Ihora i Jaroslava (11 i 14 lat), którzy wraz z mamą Lidka uciekli w marcu do Polski z Chersonia. Mama ma pracę, chłopcy chodzą do szkoły, ale na wakacje rodziny nie stać. Dlatego moja żona i ja zwróciliśmy się do zaprzyjaźnionej drużyny harcerskiej "Sensorium" z Warszawy z Pragi Północ o to, aby zabrali chłopców z sobą.

W zasadzie w biwakach i obozach harcerskich brać udział powinni tylko uczestnicy, którzy regularnie chodzą na zbiórki i są zżyci i zgrani z drużyną. W tym wypadku, ze wzgledu na sytuację, kierownictwo drużyny zgodziło się chlopców zabrać z soba mimo tego, że nie są oni nawet członkami ZHP.

Biwak odbywa się pod Warszawą w dniach 10-12 czerwca. Za osobę trzeba zapłacić 200 zł. Razem - 400 zł.

Z żoną pomożemy zebrać albo pożyczymy chłopcom śpiwory i jakiś inny, drobny sprzęt. Prosimy o wsparcie tylko w sfinansowaniu wyjazdu.

Jeśli chłopcy wyjadą z harcerzami na biwak i jeśli na miejscu wszystko będzie ok, to lipcu mają z tą samą drużyną jechać na trzy tygodnie na obóz harcerski. Tu też będzie potrzebne wsparcie finansowe - ale o tym później. Na razie zbieramy na biwak.